Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrot na lono odchudzjacych sie...


...ano, znowu przybylo mnieobjetosciowo. Nie uwazam (juz) tego, za najwazniejszy problem w zyciu, ale...Czas znowu powstac. Nie mam juz tej werwy, jaka mialam dwa lata temu, ale tez, pamietam radosc z obnizenia wagi o przeszlo dziesiec kilosow! Czy mnie sie uda? Nie wiem, ale sam fakt, ze tesknie do siebie samej z przed dziesieciu kilogramow - obowiazuje! No, i tez(jakby inaczej?) tesknie do mojego wymadrzania sie na lamach wlasnego pamietnika, i z pasja ekschibicjonistki ( tylko nie pewnej, prez jakie "ha" sie to pisze? - chyba, przez "samo h") obnazala bede swoje wnetrze...No coz, taka potrzeba chwili, wiec...