trwa! Mozna powiedziec - jest w pelni. Wczorajszy dzien zostanie mi na zawsze w pamieci, chyba, ze ta mnie opusci...Syn tak mi dal popalic, ze wykonalam numer, tam , gdzie sie balam zadzwonic...Przestraszyl sie Synek, ale czy na dlugo? Przegial, przegial niesamowicie! Dzis jestem w pracy, jednak myslami jestem w domu, i z tym co tam sie moze dziac..Jutro mam wolny dzien, wzielam sobie, choc powinnam byc w pracy. Chce uratowac cos ze Swiat, ale nie wiem czy mi sie uda. W domu moc roboty do wykonania, a czasu tak malo.Boze, poglaszcz mnie po glowie, bo tak potrzebuje tego! Strach,bol, smutek, a ja nie moge upasc, nie moge, musze uratowac Dzieci, Rodzine! Ja ama potrzebuje pomocy!
Radosnych Swiat Wielkiej Nocy Wam Wszytskim!
Nersi
11 kwietnia 2009, 21:42mimo wszystko. Sama po sobie wiem, że potrafię dokopać rodzicom, ale mimo to święta mają w sobie trochę mocy i życze ci aby na święta było wszystko jak należy!
nastia4
11 kwietnia 2009, 20:14Zasmucil mnie Twoj liscik :(:(, bardzooo! co sie dzieje ?? ze tak bardzo potrzebujesz wsparcia. Co sie wydarzylo w domku ??? Nie wiem co Cie tak mocno boli - ale z dziecmi a zwlaszcza dorastajacymi sa zawsze jakies klopoty i potrafia wkurzyc do lez :(- wiele nie rozumieja i trudno sie z nimi czasami dogadac :(. Mam tez 2 synow- daja mi tez popalic:(. Na szczescie na tym sie tylko konczy- sa madrzy i ambitni - ale czesto zapominaja o swoim miejscu na tej ziemi i w rodzinie. Buziaki i mimo wszystko spokojnych , dobrych Swiat Wielkiej Nocy :), jak masz ochote pogadac napisz ...moze razem cos wymyslimy . Moze na skype ??? Calusiaki:)