Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiaj z Marry gadalysmy dlugo


 w temacie spiasania ostatniej woli, zwanej potocznie-testamentem. Ja do tego sklania choroba, ktora ma swoje komplikacje, w wyniku , ktorych - byc moze - powstal rak... A co mnie sklania do takich przemyslen? Ano, zycie na obczyznie, bez rodziny w osobie:siostra, brat, ciocia, babcia, wujek, kuzynka....Mieszkamy sobie sami:maz , dwoje dzieci, i ja. A wokol-obce ludziska, jak kraj dlugi i szeroki! Nie, tak do konca, nie obcy, bo mamy tez znajomych - tych blizszych, i dalszych. Ale, w konsekwencji - nikt, komu by moglo prawo powierzyc nasze dzieci, na wypadek, gdyby...zdarzyl sie wypadek. Zycie jednak pokazuje, ze trzeba o takich wypadkach myslec. Dawno temu, nalamach mojego pamietnika wspominala, historie polskiego mlodego malzenstwa, ktorzy zgineli w wypadku samochodowym, a dzieci pozostawione pod opieka babci-wizytorki-prawem kanadyjskim- zostaly zabrane do domu dziecka.Ilez to czasu, pieniedzy i zachodu kosztowalo babcie, by dzieci wrocily pod  jej opiekuncze  skrzydla ! Udalo sie przy pomocy polskiej ambasady, polskiego kosciola i rzeszy wiernych, ktorzy wsparli cala te akcje finansowo.
  Niestety, babc juz moje dzieci nie maja, a jeyny dziadek, ktory sie ostal-mieszka w Polsce, i juz na opiekuna sie nie nadaje.
   Skad jednak takie mysli- mimo wszytsko? Wlasnie przezywamy wiadomosc o chorobie rakowej mojego brata, a juz jedna z moich siostr walczy z rakiem od dwoch lat, wiec automatycznie cisnie mi sie pytanie do glowy:"kto nastepny"? Bog raczy wiedziec, ale tez - mimo cal;ego optymizmu, wiem, ze musze poruszyc ten temat z mezem, juz nie moge od niego uciec, zycie pokazuje, ze smierc sie zdarza niespodziewanie, i coz potem?  Panika, goraczka blewdnych poczynan, niewiedza? Tego trzeba uniknac, wiec jednak musze zdobyc sie na odwage dyskusji, cos mnie goni ....cos kaze, ...cos nie daje spokoju...
  • nastia4

    nastia4

    3 czerwca 2009, 18:52

    Ty mi powiedz dziewczyno dlaczego patrzysz na swiat w takich ciemnych okularach i tylko w szaro- cemnych barwach widzsz swiat ??? Rak -i inne okropniaste choroby sa wsrod nas , byly i beda - niestety - mam caly czas nadzieje ze wreszcie ktos znajdzie lekarstwo na raka , ale zaraz tez i pojawi sie nastepna choroba ..ktora przydusi wszystkich do ziemi. Krystynko - w mojej rodzinie wszyscy zmarli na raka, moj maz tez .. ale ja nie poddaje sie zlym myslom , nie analizuje dlaczego , po co ??? Tak musialo widac byc i koniec. To teraz mam czekac ze ja zachoruje ??? Nie - nigdy !!!! Podnioslam sie po smierci moich rodzicow , ukochanej cioci, mojego meza i dalszej czesci rodzinki- wszyscy na raka. I ciesze sie kazdym dniem.Tesknie za nimi, mysle o nich ale nie rozpamietuje wszystkiego. I nie mam zamiaru jeszcze pisac testamentu :D, podrecze jeszcze troche ta mlodsza moja latorosl :D:D. buziaki:)