Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przytyłam, a wyjścia są dwa.


CZEŚĆ

W domu ciasto,
W pracy jak nie ciasto to ciastka i słodkie bułeczki,
Wchodząc do chłopaka częstują tortem,
a odwiedzając koleżankę czekoladą. 



Ile razy jeszcze będę musiała mówić: nie, dziękuję. Ile, ile, ileeeeeeeeeee??
Czasami mam wrażenie, że ludziom trudniej jest zrozumieć, że nie chcę, niż mi oprzeć się pokusie i nie poczęstować. Tak więc do znudzenia mówię tekst mój stały i nie jem słodyczy oprócz nielicznych wyjątków, a i tak jest mnie więcej, więcej i więcej.
Przytyłam :( Nie wiem ile, nie wiem czemu. Niezbadane są ścieżki rozkładu tłuszczu na mym ciele. 


Więc akcja- reakcja. Coś z tym zrobić muszę. Opcje są dwie: 

1) Schudnąć.
2) Zaakceptować wyższą wagę, zaznaczam nie nadwagę. 


I tu się zaczyna problem, ponieważ jakbym miała chudnąć to nie wiem z czego ucinać kalorie i z czego rezygnować skoro słodyczy nie jem, fast foodów też nie jem, alkohol jedynie okazyjnie piję. Jem zdrowo. Z reguły 4 posiłki dziennie plus przekąska, która wpada nie zawsze. WIĘC? Czemu waga wzrasta, chyba tylko komórki tłuszczowe wiedzą. Dodam jeszcze, że 4km codziennie do pracy w dwie strony robię. To ruch zawsze jakiś jest. 

Więc się powtórzę: 

Co z wyjściem drugim? W sumie kuszące. Nic nie muszę zmieniać, z niczego rezygnować, kalorii ucinać, ruchu dodawać. Będę sobie żyła tak jak żyję teraz. Idealne! Tylko ukryjcie lustra. I niepostrzeżenie niech ktoś wymieni moje ulubione spodnie na rozmiar większe! I usuńcie jeansy ze sklepów! Bo ja się po prostu źle czuję w malejących spodniach, które kiedyś ze mnie spadały i źle się czuję gdy mnie spodnie obciskają i gdy przechodzę obok lustra, widząc się w tych spodniach. Więc jak to zaakceptować? Człowiek się starzeje, to i grubieje. Można sobie tłumaczyć. 

I po raz trzeci zapytam: 

Tyle pytań do mojego tłuszczyku, a on milczy :(
I tylko żołądek właśnie woła o kolację. Zostawiam więc ten dzisiejszy dylemat, nie podejmując jeszcze decyzji. 


A może Wy macie jakieś pomysły? :)



PA! :*


  • KlaudiaGriffin

    KlaudiaGriffin

    9 października 2015, 07:37

    Ja powiedzialam jezeli. Nie stwierdzilam,ze tak pewnie jest u Ciebie ;)

  • KlaudiaGriffin

    KlaudiaGriffin

    8 października 2015, 14:16

    Jezeli jesz zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem a ta garstka orzechow jest ponad to.... sama sobie odpowiedz;)

    • laauraa

      laauraa

      8 października 2015, 15:45

      ale ona nie jest ponad to.. gdzie napisałam, że jest?

  • Vivien.J

    Vivien.J

    7 października 2015, 16:09

    Ja bym zrobiła badania. Może to kwestia hormonalna? Przyczyn może być wiele. Lub postaw na cheat meal/cheat day. Ewentualna i dodatkowa porcja ruchu jest zawsze wskazana - nasze organizmy lubią się przyzwyczajać ;) Powodzenia!

    • laauraa

      laauraa

      7 października 2015, 16:36

      Badania właśnie robiłam, no i mam niedoczynność tarczycy, a problemy z tarczycą na pewno nie pomagają

    • Vivien.J

      Vivien.J

      7 października 2015, 20:09

      Oj tak... Zwolnione jest wtedy tempo metabolizmu :|

  • Bobolina

    Bobolina

    7 października 2015, 12:42

    Kochana, albo za malo dostarczasz kcal, albo ten ruch ktory jest (spacer do pracy) jest za maly bo organizm sie juz do niego przyzwyczail.. albo za duzo grzeszkow co chwile? nie wiem, ale to Twoja decyzja- jak sie dobrze ze soba czujesz to nic nie zmieniaj, jak nie to dzialaj! powodzenia:))

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    6 października 2015, 18:55

    Może Twoja decyzja będzie moją.. Kochana działamy - innego wyjścia nie ma. Nie ucinaj kalorii a może dodaj jakąś aktywność np. spacer. Na pewno nie ważysz dużo i nie jest tak źle. Trzymam kciuki :)

  • KlaudiaGriffin

    KlaudiaGriffin

    6 października 2015, 11:04

    moze troche mniej orzechow??

    • laauraa

      laauraa

      7 października 2015, 16:03

      Jem garstkę dziennie to chyba nie tak dużo ;)

  • Happy_SlimMommy

    Happy_SlimMommy

    6 października 2015, 08:37

    To powiem Ci tak może Cie zaskoczę ale zjedz cos kalorycznego jakiś fast food piwo co kolwiek.. Ja jak restrykcyjnie trzymam sie diety to waga spada, spada a pózniej stoi... Dopóki czegoś tłustego nie zjem bądź piffo. Nie wiem ocb. Ale mam tak od 3 miesięcy wiec nie jest to przypadek (raz w miesiącu robię sobie taki "dzień rozpusty" )

    • laauraa

      laauraa

      7 października 2015, 16:04

      Piwo to ja piję normalnie jak jest okazja :)

  • FitnessLady23

    FitnessLady23

    5 października 2015, 23:18

    hm czekam na twoją decyzję - spodnie chyba po praniu się kurczą.. tak to zdecydowanie wyjaśnia coraz mniejsze spodnie;)

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    5 października 2015, 20:56

    Może dwa dni glodoweczki pomogą? ...i 3 posiłki nie 4 ?Sama musisz znaleźć klucz do tej zagadki:-) pozdrawiam Jilita