Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
| znów stoi karamba


Witanko (cwaniak)

Koniec tygodnia, a  ja się czuję jak wieloryb z żółwiem. Karamba!!! :<

Bierze mnie jakiś wirus. Nie daję się! Wieczorami mnie trzęsie. (zimno) Śpię w dresach, skarpetach pod kołdrą, kocem. W ciągu dnia jak cie mogę.. jakoś funkcjonuję, ale wieczory i noce to karamba. Jeszcze nie przyszła jesień a tu już wirusy! Szok. (pomysl)

Na dodatek mam objawy przed @@@. Ciągle chodzę głodna. Czuje się nalana wodą jak meduza. W myślach mam ciągle czekoladę. Bronię sie jak mogę ale lekko nie jest. (swinia)

Waga oscyluje między 86 - 84 kg Wahania jak na giełdzie.(kujon)

Łikent zapowiada się pracowicie. a mianowicie ogród!!! trzeba warzywa wybierać i ratować przed mrozem. 

Dziś na obiad barszcz czerwony z kubeczka, placki ziemniaczane "plastelinki" i na nie sos pieczarkowy MNIAM(nudle)

Dzieciaki maja przesilenie jesienne.. nic im sie nie chce... do lekcji musze gonić groźbami i prośbami. strasznie duzo im zadają.. do tego nas angażują.. chore jakieś 

Jak ja sie uczyam rodziców moja praca domowa nie tyczyła a teraz siedź nad dzieciakiem pomagaj klej.. chociaż nie powiem... że to takie strasznie złe.. bo spędzamy razem czas.. ale to niepowinno byc narzucone z góry.. Co za oświata?!

Wrrrrrrrrrr ja chce wolne .. wakacje... (slonce)

Jakaś jestem przytłoczona obowiązkami, zadaniami, ciagle komuś coś....a gdzie  JA?

a gdzie czas dla rodziny? Często gęsto jestem tak zmęczona że nawet jak pomysle o wspólnym spędzaniu czasu to fizycznie nie jestem w stanie ruszyć w tym kierunku.

Owszem staramy się w niedzielę.. to rowery to spacer... to puzzle.. to szaleństwa z psem... (pies)

czy wspólne wygłupy... ale w tygodniu... NIE DA RADY!

Potrzebuję odpocząć!!!

Lubię gdy pada śnieg! I nie mogę się już na niego doczekać!  O! 

I to by było na tyle !  motyle! <3


  • Nijka

    Nijka

    26 września 2014, 15:43

    No właśnie jakieś przesilenie jesienne, bo moje dzieciaki wciąż chore, ja ledwo się wykurowałam, a już czuję, jak gardło mi siada. jakaś masakra, a i moja waga lawiruje, jak potrzaskana z 79,7 na 80,6 i tak w kółko. Zatem wiem, co czujesz. Wrzesień to kiszkowaty miesiąc, zwłaszcza w tym roku;( A ja myślałam, że będzie taki fajny. Trzymaj się ciepło, nie dawaj się i wytrzymajmy do października, może będzie lepiej;)