Pierwszy dzień za mną. Trochę kiepsko mi szło, ale co tam...nie od razu Rzym zbudowano;). Sukcesem jest to, że zjadłam dzisiaj zdecydowanie mniej niz zwykle.
Wymysliłam sobie program motywacyjny, a nawet dwa.
Jeden przeczytałam u jedenej z nas-
za każdy dzień, w którym wytrwam 5zł do skarbonki. Dodatkowo
za każde 4 kg nagroda w postaci ksiązki, kosmetyku itp.
Niby spory koszt, ale jak przelicze ile pieniędzy wydawałam na słodycze, mc donaldsa itp to to jest pryszcz;)
Zatem jutro wyprawa po skarbonkę-mam nadzieje, że z głodu nie zdechnie;)
Pierwszy zakup za zrzucone kg nastąpi gdy waga pokaże 76 kg:)
Jutro zrobię pomiary...
Magdula76
28 października 2010, 09:06mam nadzieje, ze nie jest opatentowany bo sama zastosuje nagrody za kazde 4kg stracone. Ze swinka bedzie problem bo nigdy nie mam gotowki przy sobie wiec szybko by zdechla z glodu, hiihihihi:)