Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Moja otyłość i mój perfekcjonizm.
20 lutego 2013
Powoli wracam. Mam taką przynajmniej nadzieję. Nie jest łatwo ale się nie poddam. Dociera do mnie wiele ważnych kwestii dotyczących mojego życia. Szkoda, że tak późno. Jestem zmęczona ale to nic - chcę walczyć. Postawiłam sobie zbyt wysoko poprzeczkę i dlatego nieco poległam. Niestety taka już jestem - na pozór żyjąca chwilą, a w rzeczywistości: cholerna perfekcjonistka. Tylko dlaczego tak perfekcyjnie nigdy nie zadbałam o swoje ciało? Perfekcyjna w szkole, w domu, wśród znajomych, w związku - zawsze musiałam być pierwsza. PIERWSZA i NAJLEPSZA. I co? Siedzę i użalam się teraz w głębi ducha, że ominęło mnie tyle przezajebistych chwil, których nie jestem w stanie teraz dogonić. To dość smutne, ale już tego nie zmienię, bywa. Zrozumiałam niedawno, że chciałam (i de facto nadal chcę) być perfekcyjną, tylko i wyłącznie dlatego, żeby ludzie mogli mnie zaakceptować. Bo czy można akceptować i szanować grubasa?? Zdaję sobie sprawę, że takie rozumowanie może śmieszyć wielu z was, ale cóż ja mogę poradzić na to, że tak podpowiada mi serce i rozum? Kurde przydałby się chyba jakiś psycholog. Ale JA I PSYCHOLOG?? Perfekcjonizm to choroba, albo wynik jakiejś choroby, dewiacji, złych doświadczeń. To nie jest normalne zachowanie. No to nieco się wygadałam. Chyba mi lepiej. Pozdrawiam,
Nic straconego- każda z nas może być perfekcyjna na swój sposób. Trzymam za Ciebie kciuki:)
PARIISS
20 lutego 2013, 21:04
hmmm, w sumie to bardo mądrze mówisz; mam nadzieję, że odnajdziesz swoją drogę do sukcesu
emiliannaweronika
20 lutego 2013, 20:55
Mnie wcale nie śmieszy to co piszesz. Byłam taka sama. Nadskakiwałam ludziom, żeby mnie polubili, zaakceptowali. Ale spotkałam mojego M., od niego wszystko się zaczęło. Teraz jestem silna i nie daję sobą manipulować, nie uszczęśliwiam nikogo na siłę. Tak jest lepiej. Znajdź w sobie siłę i zaakceptuj siebie. Będzie świetnie, uda nam się, zobaczysz :*
nic straconego;p teraz zrealizuj plan: Perfekcyjne ciało- ale nie dla innych, tylko dla SIEBIE:)
powodzenia:)
wiele z nas ma tu mało perfekcyjne ciała także głowa do góry:)
paula70
21 lutego 2013, 10:03Nic straconego- każda z nas może być perfekcyjna na swój sposób. Trzymam za Ciebie kciuki:)
PARIISS
20 lutego 2013, 21:04hmmm, w sumie to bardo mądrze mówisz; mam nadzieję, że odnajdziesz swoją drogę do sukcesu
emiliannaweronika
20 lutego 2013, 20:55Mnie wcale nie śmieszy to co piszesz. Byłam taka sama. Nadskakiwałam ludziom, żeby mnie polubili, zaakceptowali. Ale spotkałam mojego M., od niego wszystko się zaczęło. Teraz jestem silna i nie daję sobą manipulować, nie uszczęśliwiam nikogo na siłę. Tak jest lepiej. Znajdź w sobie siłę i zaakceptuj siebie. Będzie świetnie, uda nam się, zobaczysz :*
evek19
20 lutego 2013, 20:53nic straconego;p teraz zrealizuj plan: Perfekcyjne ciało- ale nie dla innych, tylko dla SIEBIE:) powodzenia:) wiele z nas ma tu mało perfekcyjne ciała także głowa do góry:)