Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie będzie lekko, ale tym razem się uda!!


!! Spełnię swoje marzenia !!

Długo zbierałam się do założenia własnego pamiętnika na Vitalii. Często tu zaglądałam czytając wpisy innych dziewczyn, podziwiając ich rezultaty i trzymając za nie kciuki. Nierzadko robiłam to podjadając czekoladę i ciasteczka,wierząc, że w końcu uda mi się zerwać z moim słodyczowym nałogiem. Pisząc o nałogu, niestety nie przesadzam... 

Moja historia odchudzania jest niezwykle długa i bogata. Spokojnie mogę powiedzieć, że odchudzam się prawie cały czas. Niestety, nigdy tak na prawdę nie uzyskałam długotrwałych rezultatów. Teraz ważę ok 60 kg i czuję się z tym fatalnie. Wiem, że nie czyni mnie to bardzo grubą i nieatrakcyjną, ale moje samopoczucie z dnia na dzień się pogarsza. Chcę w końcu spojrzeć w swoje odbicie w lustrze i powiedzieć, że wyglądam dobrze i nie muszę się wstydzić swojego ciała.

Biorąc pod uwagę moje wszystkie doświadczenia w odchudzaniu stwierdzam, że najlepsza dla mnie będzie metoda "małych kroczków". Nie stawiam sobie wygórowanych oczekiwań i celów, których nie jestem w stanie osiągnąć. Pierwszy z nich to 55 kg. W drugim tygodniu września wybieram się na urlop i podczas jego trwania chcę cieszyć się tylko pięknem miejsca w jakim się znajdę, a nie zastanawiać się czy wystarczająco mocno wciągnęłam brzuch do zdjęcia :)

Oto kilka moich głównych założeń:

- ćwiczenia - co najmniej 4 razy w tygodniu. Jeśli czas mi na to pozwoli, to oczywiście więcej. Mam w domu orbitrek i zamierzam znów go odkurzyć. Poza tym hula hop oraz ćwiczenia na brzuch,
- jedzenie - ostatnio bardzo rozciągnęłam sobie żołądek i tak jak już wspomniałam uzależniłam się od słodyczy. W pierwszym tygodniu za cel stawiam sobie jego obkurczenie, poprzez jedzenie mniejszych porcji jedzenia oraz totalne odstawienie cukru. 
Chciałabym też jeść jak najmniej przetworzone produkty czyli owoce, warzywa, chudy nabiał oraz mięso.

Wiem, że najlepiej działają na mnie sztywno określone reguły. Nie jestem typem osoby, która mając ochotę na słodycze zje 1-2 kostki czekolady i to jej wystarczy. Zawsze kończy się to tak samo, czyli zjedzeniem całej tabliczki i poprawieniem czymś na deser :)

Tak więc do dzieła! Liczę na to, że w Waszych pamiętnikach znajdę wiele wzorców do naśladowania i w trudnych chwilach motywację.
  • fitnessmania

    fitnessmania

    19 września 2013, 16:31

    Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?

  • tobecomeabitch

    tobecomeabitch

    21 lipca 2013, 21:32

    znam zabawę z czekoladą :D u mnie kończy się na 1-2.. ale tabliczkach ;)

  • zanta13

    zanta13

    21 lipca 2013, 21:30

    Powodzenia, trzymam kciuki :))

  • ju.lia

    ju.lia

    21 lipca 2013, 21:24

    diety-cud nie mają sensu, zmień nawyki, odstaw słodycze i przekąski i od razu będzie lepiej :) ja kilka lat temu tak zrobiłam, i nagle schudłam prawie 10 kg ;) noo, teraz mi się trochę przybrało wszędzie, ale wracam do starych zasad i liczę, że znowu się uda :D trzymam kciuki!

  • Taidaa

    Taidaa

    21 lipca 2013, 21:21

    Witamy. Tym razem Ci się uda. Trzymam kciuki.

  • czeresniaaa99

    czeresniaaa99

    21 lipca 2013, 21:17

    powodzenia, zapraszam do znajomych razem zawsze razniej:)