Już myślałam, że się nie uda! Po prawie 20 dniowym zastoju wagowym ruszyło i to jak! 74,5 kg, co oznacza przy moim wzroście...prawidłowe BMI :D Koniec z nadwagą, mimo iż symboliczny oczywiście, bardzo mi poprawił humor. Powoli ale skutecznie, odchudzanie szło bez specjalnych wyrzeczeń, z umiarkowaną ilością ćwiczeń i co jakiś czas pozwoleniem sobie na małe co nieco ;) W ćwiczeniach niezmiennie pozostała Mel B z pośladkami i brzuchem ale czasem pojawiały się boczki Tiffany i Tiffany Lower Abs. Nie wiem, które z tych ćwiczeń pomogły najbardziej ale dzieje się na brzuchu dzieje, ładnie to zaczyna wyglądać :)
Tak czy inaczej, dla każdego kto natrafi na pamiętnik - nie poddawajcie się! Z trudem, zaciskając zęby patrzyłam na niezmienną wagę przez prawie miesiąc i opłaciło się nie rzucić wszystkiego gdzieś. 69 w czerwcu/lipcu? Może się uda, teraz już zaczynam w to wierzyć :) No i komplementy zaczynają się sypać, z najbardziej nieoczekiwanych stron. I oczywiście dziękuję Wam wszystkim dziewczyny za to że mogłam na Vitalii czytać, komentować i dzielić się przeżyciami, taka motywacja bardzo pomaga, bo taką motywację dostałam pierwszy raz w życiu :)
jestem_gabi
14 kwietnia 2014, 20:13To muszę w takim razie wypróbować :)
jestem_gabi
14 kwietnia 2014, 12:50gratuluję i cieszę się razem z Tobą <3 a czy ćwiczenia Mel B bierzesz z YT ? :)
LinaInverse
14 kwietnia 2014, 17:51Tak z YT :) te 10-minutówki są świetne!