Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczarowana waga ;)


Ruszyła, ruszyła, ruszyła...Po kilku dniach hibernacji drgnęło w dół, jeszcze się nie cieszę, jeszcze nie wpisuję, poczekam do jutra, czy to nie spóźniony, prima aprilisowy żart mojej wagi.

Mam przepotwornego lenia, totalny -tumiwisizm- mnie ogarnął, trzeba spokojnie przeczekać ;), lenistwo zawsze dopadało mnie na zimę, ale teraz, w środku sezonu??? Jednak nie ma się co dziwić, skoro bez w lipcu zakwitł to i lipcowe lenistwo może nie jest ewenementem  ;)

Miłego dnia :)

  • dorotamala02

    dorotamala02

    22 lipca 2016, 18:17

    Takie zmiany pogody wpędzają nas w lenia.Fajnie że waga ruszyła,ja aż się boję ważenia po powrocie z wakacji.Pa:)))

    • lotka666

      lotka666

      22 lipca 2016, 19:05

      A co tam waga, najważniejszy urlop, mile spędzony czas, relaks i błogi spokój, w domu ścisłe przestrzeganie diety i wszystko wróci do normy, a miłe wspomnienia pozostaną na zawsze :)

  • debra

    debra

    22 lipca 2016, 17:27

    Też mam lenia:)

    • lotka666

      lotka666

      22 lipca 2016, 19:01

      Naturalnym prawem kobiety jest mieć lenia ;)

  • vita69

    vita69

    22 lipca 2016, 14:16

    może tak się czujesz przez te ostatnie potworne zmiany pogody:( u nas mówią, że piękną "jesień" mamy tego lata:))))))))))))

    • lotka666

      lotka666

      22 lipca 2016, 16:16

      Vita, mówią bardzo mądrze, obserwuję to w swoim ogrodzie, rozregulowało się wszystko, jedne rośliny czują zimę, inne wiosnę i kwitną, więc dlaczego my mielibyśmy się czuć inaczej ;) Gdzie są te lata kiedy 27 stopni to był upał nie do zniesienia, a norma w lecie to było 24-25 stopni, teraz musimy znosić nawet 34, tylko nie każdy organizm jest w stanie temu sprostać.