Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Byle do przodu...


Jesienne zniechęcenie daje się we znaki i już już miała się zakończyć moja przygoda z Vitalią, ale przecież jesienna "deprecha" nie może wpływać na podejmowane decyzje, i rzutem na taśmę przedłużyłam abonament, a nawet obniżyłam kilosy o dwa w dół, a co, kto mi zabroni ;) 

Zostaję do końca stycznia.

Zbliżająca się zima rozstroiła moją psychikę, jak ja nie lubię zimy, to znaczy zimę lubię, tylko zimna NIE, byle do wiosny, do słonka, do ciepła. W odwodzie zawsze jeszcze są piguły ]:>

  • lotka666

    lotka666

    21 listopada 2016, 19:23

    Dziękuję dziewczyny za troskę, jesteście kochane :) Akurat w ten dzień (17.11) po południu miałam wizytę u kardio, faktycznie przepisał mi Vigantoletten na całą zimę, wygrzebałam też bioptron, ustawiłam na stojaku przy łóżku, wieczorami przed snem będę sobie dawać po oczach ;) może to pomoże.

  • luckaaa

    luckaaa

    17 listopada 2016, 21:36

    a mnie niezawodnie pomaga ruch , zwlaszcza na tym zimnym i swiezym powietrzu , no i tez lykam wit D3 wtedy kiedy pamietam :)

  • czarodziejka10

    czarodziejka10

    17 listopada 2016, 16:32

    Łykaj witaminę D3 . MNie pomaga w takie ponure , jesienne dni

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    17 listopada 2016, 15:22

    Dziurawiec poprawia nastrój, może warto spróbować ?