Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2- Catering+ zmeczenie


Dziś rano waga:71,7 kg, a wiec zgodna z paskiem- czyli zła... :( Masakra - doprowadziłam sie do stanu z serii "świnka pigi"...

Jedzeniowo dziś ok...

Zmeczenie daje w kosc - tak jak wczoraj pisalam mam okropny nastroj, jestem zla, rozdrazniona i mam "spiecia" ze wszystkim wkolo- dzis w pracy tez juz mialam dosc :(

30 dni bez slodyczy, alkoholu, fast foodów i podjadania:

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    18 listopada 2015, 09:38

    Eh mam podobnie, chociaż dziś nerwy trzymam na wodzy. 3maj sie :*

  • igusek

    igusek

    17 listopada 2015, 23:46

    Chyba jakiś taki okres spięciowy i rozdrażnieniowy wśród vitalijek (u mnie też :( ) ale nie możemy się temu poddawać. Uszy do góry!

  • Effy333

    Effy333

    17 listopada 2015, 20:40

    Kochana Głowa do góry :) Jutro będzie lepiej :D

  • eszaa

    eszaa

    17 listopada 2015, 20:17

    skoro jedzeniowo ok, to waga powinna spaść, ciesz sie,ze nie tyjesz, zastoje sie zdarzają

    • LoVeLoVe92

      LoVeLoVe92

      17 listopada 2015, 20:40

      Nieeee nie mam zastoju :) ja dopiero zaczynam :)

  • Bleuets

    Bleuets

    17 listopada 2015, 20:09

    O cholera, zaczęłaś taki zabójczy miesiąc, że przy słowie "alkohol" nogi mi zadrżały. :O Chyba też niedługo powinnam zrobić sobie taki detoks.

  • emdzajna

    emdzajna

    17 listopada 2015, 20:01

    Powodzenia w postanowieniu bo uda się! Zrób dobrą herbatę, połóż się, włącz spokojną muzykę i się wycisz, pomoże :)