Zaskakuje mnie to, że kiedy wydaje mi się,że za dużo zjadłam lub dorzucę do menu coś tłustego jak wczorajsze placki ziemniaczane którym nie mogłam się oprzeć zapachowi i w ogóle (Mama smażyła, były mega tłuste ;-) ) a waga tak mocno wtedy spada jak dziś rano. Czyli wychodzi na to,że podczas diety warto rzucić coś organizmowi na pożarcie mega tłustego od czasu do czasu :D
I Śniadanie: jogurt naturalny 0% + musli
II śniadanie : jogurt owocowy 0% + 1/2 grejpfruta
lunch: bułka grahamka+trójkąt serek hochland+ szynka+pomidor
późny obiad : omlet (1 jajko,pomidor,cebula,kiełbasa) kromka razowca
kolacja: McDonalds (małe frytki, mały hamburger,sos musztardowy,
lód z polewą toffi) wszystko razem 845 kcal.
Wszystko jest dla ludzi!!!!!! Tylko oby nie za często ;-))
Bilans dnia: 1881 kcal
violkalive
30 sierpnia 2012, 09:35i wlasnie o to chodzi-miec poczucie bilansu kiedy mozna sobie na dodatkowa porsje pozwolic-masz super wage-ja tez daze narazie do 60-jeszcze 3 kilo;) pozdrawiam.
HotBlood
26 lipca 2012, 13:53często tak mam, a ostatnio non stop;-(
szabadabada
26 lipca 2012, 10:59no właśnie warto, dziewczyny na vitalii nazywają to "podkręcaniem metabolizmu" po dłuższym dietkowaniu jeden mocno kaloryczny posiłek, wbrew pozorom, pomaga. nie wiem o co chodzi, ale działa :D
Mikaa94
26 lipca 2012, 08:16u mnie własnie różnie raz spada do 54 a raz wzrasta, nie chce już chudnąć, bo potem jak znów dochodzi kg czyli do 55 to czuje sie jakbym była dużo grubsza, dlatego chciałabym mieć ciągle taka samą wage. strasznie to trudne :) ale trzeba z dnia na dzień zwiekszać posiłki i ja się staram :)
Mikaa94
26 lipca 2012, 08:04a to rozumiem :) mam nadzieje, ze nie bedzie tak codziennie :)
Mikaa94
26 lipca 2012, 08:02przez cały dzien tylko jogurty? zjedz na obiad coś normalnego a nie bułke ;D