Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na dobry początek-moja historia i plany na
przyszłość.


Hej!

Ponieważ jest to mój pierwszy wpis chciałabym przedstawić wam moją historię.I choć wiele z was uzna,że jestem dziwna spróbuję znieść krytykę.

A więc:

Odkąd pamiętam miałam problem ze sobą,z akceptacją własnego ciała.Niskie poczucie wartości,kompleksy.Nigdy nie byłam szczupła.Czułam się fatalnie przy koleżankach z klasy,szkoły a także przy dziewczynach spotykanych na ulicy.Myślałam,że jestem śmieciem.Grubym,bezużytecznym śmieciem. Dodatkowo moja siostra była modelką-chodziła na pokazach mody,była szczupła,mądra i po prostu piękna.Wiele razy słyszałam;-" Dlaczego nie możesz być taka jak Sylwia?".Więc przez takie porównania,wyśmiewanie się ze mnie i ogólne dokuczanie załamałam się.Gdy poszłam do gimnazjum schudłam i to bez żadnej diety.W listopadzie z 84kg wskoczyłam na 70.Nie wiem jak to się stało.Jadłam co chciałam,z wyjątkiem słodyczy- tylko (wiem to błąd) nie jadłam śniadań. Niedługo potem uznałam,że moja waga nie jest idealna i powinnam się zmienić.Ponieważ w szkole nadal mi dokuczali(mimo tego,że schudłam) nie wytrzymałam nerwowo i zaczęłam się głodzić.Cały czas kręciło mi się w głowie,byłam cholernie głodna i nie mogłam na niczym się skupić.Po trzech miesiącach głodzenia się i obżerania oraz problemów z bulimią trafiłam do szpitala.Teraz gdy jem w miarę normalnie dopadł mnie efekt jo-jo. Z bulimi wyleczyłam się sama.Nie wiem jak to zrobiłam ale udało mi się.Chyba nie wpadłam tak daleko jak myślałam.Jednak został mi problem z głodówkami.Gdy jadłam po 200 kcl dziennie myślałam,że to i tak za dużo ( to chyba były początki anoreksji).Teraz trudno jest mi zjeść więcej niż 800 kcl.Ale w końcu to postęp.Mam nowy plan na odchudzanie a oto on:

Postanowiłam sobie dać trochę czasu. Od teraz nie chodzi mi o to by ważyć mniej ale o to by być szczuplejszą! Pewnie niektórzy stukają się w głowę - " Przecież to to samo!". Otóż nie.A przynajmniej nie w moim przypadku.Uznałam,że ćwicząc osiągnę lepszy efekt niż głodząc się.Gdy przytyję 8 kg jest różnica ale minimalna więc gdy schudnę też jej prawie nie widać.Dlatego zajmę się nie tylko zdrowym,racjonalnym odżywianiem ale także ĆWICZENIAMI I MODELOWANIEM SYLWETKI. 
Mam nadzieję,że da to efekt.Wolę ważyć więcej i nosić sobie w rozmiarze 38 niż ważyć mniej i nosić 42.

PLAN

*Jadłospis:
5 małych posiłków dziennie (co 3h)

Śniadanie-do 300 kcl
II śniadanie- jabłko
obiad (na stołówce w szkole)- do 400 kcl
podwieczorek - jabłko 
kolacja- coś z białkiem np twarożek itp.

*Ćwiczenia:

Kupiłam sobie ostatnio rowerek stacjonarny więc będę na nim jeździć przynajmniej godinę dziennie.A jak zrobi się cieplej to oczywiście przerzucę się na zwykły :) 

Codziennie - Mel B na brzuch + e.chodakowska -killer/skalpel (w jednym tygodniu killer w drugim skalpel  i tak na zmianę)

Myślę,że na początek to wystarczy :) 

* Czas

Chciałabym wskoczyć w spodnie 38 przed moimi urodzinami(25 czerwca) - zostało mi jakieś 15 tygodni (nigdy nie byłam dobra z matmy)=około 3 miesiące.
Ale jeśli to nie wystarczy będę też stosować się do mojego planu przez całe wakacje i do szkoły wrócę z podniesioną głową.

*****************************************************************

Jeżeli macie jakieś uwagi/propozycje ćwiczeń albo swoje doświadczenia chętnie przeczytam. 


Mam nadzieję,że wreszcie mi się uda !!!

  • xasiorx

    xasiorx

    9 grudnia 2013, 22:04

    uda się.! Ja mam problemy jak jestem z moją przyjaciółką, jest ode mnie 10 cm wyższa i 20kg szczuplejsza, ma super nogi i długie włosy. Jesli ktoś n dyskotekach zagaduje czy gdziekolwiek indziej to zawsze do niej nie do mnie. Źle mi z tym i powiedziałam sobie że też chcę wyglądać tak jak ona tylko po prostu niższa wersja jej (przynajmniej jeśli chodzi o ciało) :) Trzymaj się, uda ci się :**

  • cherfull92

    cherfull92

    27 maja 2013, 20:20

    tez mialam takie problemy dokladnie wlasnie w gimnazjum i wyciagnal mnie z tego moj facet, z ktorym jestem do tej pory. Masz dobre myslenie, trzymam za Ciebie kciuki!

  • acco3

    acco3

    10 marca 2013, 18:49

    Ja też nigdy siebie nie akceptowałam i nie wiem czy będe w stanie zaakceptować kiedykolwiek. Mam tak samo jak ty, ciągle mi się wydaje,że za dużo jem, nawet jeśli to jest odrobina...gdy czuje się zbyt pelna to wymiotuje ....

  • Niedoscigniona

    Niedoscigniona

    10 marca 2013, 17:31

    Życzę powodzenia i wytrwałości przede wszystkim. może byś się wybrała to dietetyka? Moim zdaniem jak zamierzasz ćwiczyć i to intensywne dość intensywne treningi to musisz jeść, bo zwyczajnie nie będziesz miała siły . Powodzenia ;*

  • haveheart

    haveheart

    10 marca 2013, 14:52

    oo wazymy tyle samo tylko jestes wyzsza i to o wiele;) wiec na sniadania jem makrele wedzona, serki wiejskie, albo kroje pomidora, papryke, troche cebuli i mieszam z jakims nabialem , twaróg, róznie mieszam te rzeczy:) dasz radę;))

  • vijka

    vijka

    10 marca 2013, 13:09

    Plan fajny, mam koleżankę, która ma podobną historię do Ciebie. Przerzuciła się bardziej na sport i zdrową dietę i jest szczęśliwa. Mam nadzieję, że Ty w dniu swoich urodzin też się tak poczujesz. Powodzenia!

  • fanzolik

    fanzolik

    9 marca 2013, 23:25

    Z całego serca życzę Ci powodzenia ! ;*

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    9 marca 2013, 21:25

    Ja bym jeszcze zmieniła swój plan. Tzn, mogę się tylko domyślać co przeszłaś i bardzo Ci współczuć, też mam problemy z powodu wyglądu, miałam i zawsze bd mieć, ale bulimii, czy anoreksji nigdy nie miałam, to też porównywać siebie do Cb nie mogę, ale może przemyśl to jeszcze? Dorzuć coś? Albo idź do dietetyka? On na pewno wymyśli Ci zdrową dietę...heh w każdym razie co byś nie postanowiła 3mam kciuki za Cb i mam nadzieję, że Ci się uda...

  • Gryssia

    Gryssia

    9 marca 2013, 19:26

    Powodzenia :)

  • EllaNa

    EllaNa

    9 marca 2013, 18:14

    Trzymam za Ciebie kciuki, poniekąd rozumiem co przeszłaś. Co do planu Twojej diety, do kolacji dorzuć coś do tego twarożku, no wiesz, jakieś warzywka czy coś :) Nie znam się dokładnie na kaloriach, ale myślałam, że obiad zwykle ma około 500 kalorii. Ale może (na szczęście) się mylę ^^

  • FemmeFatale.

    FemmeFatale.

    9 marca 2013, 16:29

    ` Kochana nie ma co Ciebie krytykować, masz problemy tak jak wiele z Nas i potrzebujesz wsparcia, a nie gnojenia :] . Więc jak masz jakieś pytania po prostu pisz ;p . Plan Twojej diety jest naprawdę doby, według mnie ;] Będzie dobrze ;]

  • alwayskinny

    alwayskinny

    9 marca 2013, 16:20

    skutki kompleksów są czasem okropne, szczególnie jeśli ma się kompleksy z powodu kogoś bliskiego :c mam nadzieję że te kilka kg mniej pozwoli ci pokochać samą siebie, bo to przecież najważniejsze. życzę ci dużo wytrwałości i oczywiście trzymam kciuki. :)

  • fatangell

    fatangell

    9 marca 2013, 15:44

    Dobrze że masz już plan trzymam kciuki oby poszło po twojej myśli :)

  • JULCZAN

    JULCZAN

    9 marca 2013, 15:42

    Trzymam kciuki!

  • courtneygo

    courtneygo

    9 marca 2013, 15:30

    Jejku, to za mało. Masz problemy z zaburzeniami odżywiania. Z tego się tak łatwo nie wychodzi. Po co ryzykujesz własne zdrowie? Wybierz się na wizytę do dietetyka. On tak zblilansuje Twoją dietę, że schudniesz zdrowo i bezpiecznie! Dziewczyno, nie ryzykuj własnego zdrowia, bo znowu wrócisz do anoreksji. Przede wszystkim masz problem z samoakceptacją. Nie rób sobie krzywdy, trzymaj się, i przemyśl sprawę tyle razy, aż dojdziesz do sensownych wniosków.

  • Groszkiiroze

    Groszkiiroze

    9 marca 2013, 15:14

    trzymam za Ciebie kciuki ! masz bardzo dobry plan , mam nadzieję , że Ci się uda :)

  • Olaa92

    Olaa92

    9 marca 2013, 15:11

    Powodzenia!!! I w nosie miej krytykę :D

  • ghtyghtp

    ghtyghtp

    9 marca 2013, 15:11

    uda ci się, jak się będziesz trzymać !! pamiętaj, że dieta powinna trwać całe życie tzn: nie odmawiaj sobie wszystkiego, ale jedz z głową !!! wszystko jest przecież dla ludzi !!

  • rookery

    rookery

    9 marca 2013, 15:04

    Dobrze, że odrzuciłaś te całe głodzenie się, bo nawet jak czytałam twoją całą historię groźnie to wszystko brzmiało. I jasne, że Ci się uda, o ile uparcie będziesz trwała przy swoim! ; ) Trzymam moooooocno kciuki. ; )