Witam,
Dawno nie pisałam, ale czytam Was na bieżąco. Ważenie też sobie odpuściłam przez te kilka dni, bo znam siebie i wiem, że gdybym weszła na wagę i nie zobaczyła spadku to straciłabym motywację. Dziś nie wytrzymałam, weszłam na wagę i... jest spadek i to nie byle jaki bo ubyło 2 kg! Niby to niewiele jak na 2 tygodnie, ale biorąc pod uwagę to, że przez moje ostatnie obżarstwo pewnie wróciłam do wagi wyjściowej to spadek jest spory ;)
Najbardziej rozbrajają mnie bliscy, którzy wiedzą, że się odchudzam. W sumie schudłam około 5kg, a od nich ciągle słyszę że "widać". Ja osobiście zmian nie widzę. Owszem spodnie łatwiej się zapinają itp ale patrząc w lustro nie widać spadku. Nie wiem czy oni rzeczywiście chcą coś "widzieć" czy próbują mnie w ten sposób motywować do dalszej walki. Nie próbuję się z nimi nawet kłócić, ale swoje wiem.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to z Chodakowską się w miarę polubiłyśmy. Dwa tygodnie zajęło mi przekonanie się do jej ćwiczeń. Skłamałabym, gdybym napisała, że ćwiczę z przyjemnością, ale faktem jest, że nie zmuszam się już do nich tak, jak na początku.
Pokochałam natomiast hula-hop. Po fazie siniaków i nauki kręcenia stało się moim codziennym elementem ćwiczeń, który sprawia mi największą przyjemność.
Skaczę też na skakance. Póki co nie jest źle. Pytanie tylko ile sąsiedzi z dołu są w stanie wytrzymać słonia skaczącego im po suficie.. :P
anna290790
19 listopada 2013, 16:572 kg w dwa tygodnie to niewiele?! To świetnie! Gratuluję:)!
dietamocfitnesssport.
19 listopada 2013, 14:04gratuluje spadku :)
vickybarcelona
19 listopada 2013, 13:37ps. wlasnie spojrzalam, ze mamy prawie ten sam wzrost (ja mam 175 cm) i startowalismy z tej samej wagi (ja rowwno 90) . Ps1. moze mieszkasz nade mna, bo od kilku tygodni ktos skacze gdy ja biegam na orbim:))
vickybarcelona
19 listopada 2013, 13:352 kilo w 2 tygodnie to tez nie malo:)