Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2.


Mój największy problem to podjadanie :( jak jestem sama w domu to nie jest tak źle ale jak już wszyscy wracają i sie kręcą i jedzą to ja zaczynam podjadać. Co mam zrobić żeby nie podjadać bo bez tego nic nie będzie z mojego odchudzania. 

Jutro idę do pracy na 8 rano to zapakuje sobie pudełeczka i nie będzie problemu, pózniej kilka spraw na mieście i powinnam dopiero wrócić na podwieczorek. Ostatnio wszyscy w domu pijemy świeżo wyciskane soki :) mój ulubiony to oczywiście marchewkowy. 

Rano jak pogoda dopisze to oczywiście idę biegać bo 2 dni bez biegania to dni stracone, a tak po za tym to jak rano wyruszam w trasę to cały dzień mam lepiej zorganizowany. Dziś cały dzien sprzątałam i z tatą zorganizowaliśmy trochę miejsca do ćwiczenia, wystawiliśmy rowerek, napompowaliśmy piłkę i przenieśliśmy wszystkie zabaweczki. Teraz mogę ćwiczyć w spokoju :) 

  • melvitka

    melvitka

    27 sierpnia 2015, 21:33

    Widocznie nie dojrzałaś jeszcze do diety ;) Jak ktoś brzydzi się swoim ciałem i naprawdę oddałby wszystko za piękną sylwetkę, to zwyczajnie bije się po łapach jak mam myśli o podjadaniu i robi coś innego.