Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rocznica


Zaczęłam maraton nocny czyli pierwszą z trzech nocek,jeśli dotrwam i nie padnę na pysk to będzie sukces.Wczoraj miałam dziewiątą rocznicę ślubu,dostałam od męża bukiet z 7 pięknych róż,stwierdził,że pierwszy raz taki biedny bukiet na rocznicę mi podarował,a ja i tak bardzo się cieszyłam,że pamięta i ,że zależy jemu na mnie,a bukiet wcale nie jest biedny tylko trochę mniejszy niż zazwyczaj,ale czy zawsze musi być olbrzymi,lub kosz kwiatów ?(kosz też dostałam ale na pierwszą rocznicę ślubu).Za to od naszego TBS dostaliśmy rozliczenie roczne i kolosalną dopłatę za ogrzewanie i tak odechciało nam się świętować,a zresztą i tak musiałam iść do pracy,pracuję dzisiaj do 4.00,chcę choć trochę się przespać bo o 10.00 idę z klasą mojego syna jako opiekun do Palmiarni,zgodziłam się już dawno zanim się dowiedziałam o zastępstwie na dzisiejszą nockę,będzie mi ciężko już lata nie te ale co mam zrobić jeśli się zadeklarowałam.Zobaczę jak mi pójdzie napiszę wieczorem,pozdrawiam..............
  • AAGGSS

    AAGGSS

    29 kwietnia 2010, 22:45

    znam ten ból pracy w nocy. Tylko ja powiedzmy, że się przyzwyczaiłam, bo mam ok 2 nocki w tygodniu. Ale wiem, że jutro będzie Cię "bolało". powodzenia:)

  • linda.ewa

    linda.ewa

    29 kwietnia 2010, 16:36

    ,

  • gzemela

    gzemela

    29 kwietnia 2010, 11:05

    no to najlepsze życzenia z okazjii rocznicy :) Kwiaty zawsze mnie cieszą, choć mój m. jakoś tego nie zauważa he! he!