Mam ogromną ochotę się zważyć,ale postanowiłam,że będę się ważyć raz w tygodniu w poniedziałek,a poza tym po dwch dniach nie schudłam 5kg.
wczoraj na zmianę popołudniową ugotowałam dwie paczki warzyw mrożonych z vegetą(około 250 kcal)i zjadłam to w trzech porcjach,zjadłam też poł,ciemnej bułki,a jak wrociłam do domu i pomyślałam,że dziś popielec to zaraz dopadłam do lodwki i zjadłam sześć plasterkow polędwicy.
Dzisiaj wstałam poźno,(syn ma ferie a ja idę na nockę więc mogę poleniuchować)zjadłam poł grahamki i serek wiejski do tego kawa rozpuszczalna z 0,5% mlekiem.
Za oknem szaro i mokro pogoda niestety nie zachęca do działania,obiecałam sobie,że dzisiaj posprzątam przed nocką ale tak jakoś mi się niechce,może jutro?Moj siedmioletni syn wciąż się nudzi i już stoi koło mnie,czeka aż udostępnie mu komputer,potem z pracy wroci mąż i on następny ,a ja korzystam tylko w międzyczasie.Nie mam pomysłu na śniadanie do pracy a to w końcu dwanaście godzin,będę głodna a maszyn z przekąskami stoi tam wiele...