Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót!!!????


I jak tu wrócić ?? jeśli przestaje się wchodzić na vitalie i przestaje się pisać ,to powrót jest bardzo trudny, zwłaszcza jeśli nie ma czym się chwalić, jedynie czym mogę się pochwalić to ,że zaczynam on line uczyć się języka niemieckiego, bo w przyszłym roku chcę pracować jako opiekunka osób starszych ,mam zamiar wyjechać do Niemiec,mam dość wegetacji w tym kraju, gdzie o każdy dzień muszę "walczyć",mam dość spychania moich potrzeb w ciemny kąt, chcę wreszcie kupić sobie jakiś dobry kosmetyk,jakiś ciuch w sklepie a nie w lumpeksie ( nie mam nic przeciwko lumpeksom,ani rzeczom używanym, ostatnio dostałam od koleżanki  śliczną bluzeczkę ,jej była za duża ,nie macie pojęcia jak się cieszyłam ) chcę po prostu żyć normalnie za pieniądze, które należą mi się za moją pracę, a nie ,że 10 dostaję wypłatę a od 11 jestem przed wypłatą i wszystko oglądam z daleka, bo na nic mnie nie stać. Waga nie wiem jaka ( bo mam popsutą ) ale  chyba bez zmian , codziennie pedałuję przez godzinkę, na stacjonarnym ale to chyba niewiele,tyle tylko ,że przestało mnie kolano boleć, a tak po za tym wszystko normalnie czyli nijak, pozdrawiam .....................

  • izunia199011

    izunia199011

    25 września 2014, 21:14

    Kochana to trzeba się spinać dupcia w górę i do przodu :)

  • ankaper1967

    ankaper1967

    7 sierpnia 2014, 05:22

    Witam. Pora sie przywitac z nowa znajoma. Ja tez nie moge zaczac dietkowac po feriach i widze jak moje ciezko zgubione kilogramy wracaja. Ale mam postanowienie ze kiedys postanowie schudnac. Trzymam kciuki za nauke jezyka niemieckiego on line. Jesli ty nauczysz sie w ten sposob jezyka to moze i ja sprobuje, Chcialabym mowic po angielsku a czasu na kurs nie mam. Caluski

  • Bedol

    Bedol

    24 lipca 2014, 00:05

    Chyba masz rację z tym wyjazdem. Tez mnie czasem ogarnia niemoc finansowa... Rozumiem Cię i popieram. A przede wszystkim trzymam kciuki za powodzenie w realizacji planów!

  • achaja13

    achaja13

    1 lipca 2014, 21:37

    wróć do nas...razem będzie łatwiej. Jeżeli chodzi o emigrację to cóż...ja w miarę dobra pracę (nawet dwie) zwłaszcza jak na warunki w moim mieście ale sama czasem myśle o wyjeżdzie....biorąc pod uwage Twoje problemy finansowe, usilne próby zmieszczenia sie w budżecie tez bym o tym myslała....tylko, ze jest jeszcze Twój syn ...chyba ze wyjazd cała rodziną??? Powodzenia i odzywaj się częściej

  • mirka65

    mirka65

    26 czerwca 2014, 19:51

    W grupie jest łatwiej zmagać się z problemami ,bardzo lubię was vitaliji czyać , ale problem pracy i finansów trudno rozwiązać ,choć może ktoś czytając wpisy ma możliwość pomocy , powodzenia

  • Cocunia13

    Cocunia13

    26 czerwca 2014, 15:54

    Bardzo dobra decyzja;) A godznka na stacjonarnym...to juz sporo;) Pozdrawiam;))

  • linda.ewa

    linda.ewa

    26 czerwca 2014, 12:28

    zadzwoń :)

  • TWEETY6711

    TWEETY6711

    26 czerwca 2014, 08:19

    Kochana wyjęłaś to wszystko co napisałaś z moich myśli. Czasami jak patrzę na półkę w łazience gdzie najdroższa rzecz to nivea za 12 zł to mi po prostu przykro. Zwłaszcza że sama na to zarabiam a nie czekam aż mi ktoś kupi. Paradoksalnie chyba te co czekają to dużo droższych kosmetyków używają. Zapisałam się na darmowy kurs angielskiego, sama uczę się norweskiego i jak kiedyś prysnę z tąd to nawet smród po mnie nie zostanie. Pozdrawiam, niech Ci się wszystko spełni dziewczyno!