Przebiegłam 5 km. Endorfiny buzują. Czuję się świetnie. Jedno co zrobiłam źle. O 19 zjadłam kolację a za 30 minut poszłam biegać. zdecydowanie za szybko. Czułam jak w żołądku nie wszystko przelewa. Ale ja to naprawię :) tak więc trening zaliczony. Kondycja osłabła znacznie.
Jadłospis- były 4 posiłki, zjadłam Mamci obiad, tylko, że mnie ale i tak nie było nic niezdrowego. Po między obiadem a przekąską była 4-godzinna przerwa. Nie chciało mi się jeść a i byłam poza miastem więc nie było nawet czasu. Postaram się jeść co 3h ale to już jutro. Zjadłam dzisiaj loda bo było tak upalnie...uff
Menu;
Śniadanie-owsianka na ciepłym mleku, to samo co zwykle. 3 kostki gorzkiej,zielona herbata.
Obiad- ziemniaki z marchewką,duszone udko z kurczaka, sałat ze śmietaną.( zjadłam to,co wszyscy tylko,że mniej)
Przekąska-lód Marietto toffi z biedronki,nektarynka,garstka winogron, bułka pełnoziarnista.
Kolacja- 2 jajka sadzone, 3 łyżki oleju rzepak, bułka pełnoziarnista z pestkami dyni,posmarowana twarożkiem z ogórkiem i szczypiorkiem.
Nie patrzę już tyle na brzuch i jest lepiej.
Slazara
8 lipca 2014, 13:12NIby lód, ale ważne, że były też owoce, więc nie ma co płakac ;) pozdrawiam!
LittleWhite
7 lipca 2014, 21:51Przemyślane menu :) fajnie. Chodzi mi zwłaszcza o jaja i twaróg na kolacje. Mięśnie mają się z czego tworzyć w czasie snu