Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JEST TU KTOŚ WEGE? :)


Hej

Dzień rozpoczęty od puddingu z chia z wiśniowym dżemem i owsianki, plus standardowo kawusia.

12.00 będzie jabłuszko a 15.00 krem z brokuł i cukinii z czosnkiem i oliwą z oliwek. 

Banan godzinę przed treningiem a po treningu serek wiejski z pomidorkami

Dzień zaczęty puddingiem i potokiem łez. Już od jakiegoś czasu myślę nad przejściem na wegetarianizm. Fejsbuk czyta w moich myślach, co już zauważyłam dawno ;) i wyświetla filmiki, diety, strony prowegetariańskie. To samo zrobił dzisiaj. Obejrzałam dość prosty, ktoś by powiedział nie aż tak dosadny filmik i ryczę jak wół. Na punkcie zwierząt jestem okropnie wrażliwa, nie mogę znieść ich krzywdy, nie potrafię zabić nawet muchy a gdY TAKA wleci do pokoju nie zabijam tylko wypuszczam skąd przyszła. Więc dlaczego zjadam to co kocham? Chyba jestem już na to gotowa. Dlatego jeśli jest tu ktos wege, dajcie znać w komentarzach. Chętnie odwiedzę wasze blogi, przyjrzę się waszym dietom, sprawdzę na co zwracacie uwagę itp. A jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć to, co mną tak ruszyło, proszę bardzo: 

https://www.youtube.com/embed/i6qEtgFCJOI" frameborder="0" allowfullscreen>

WAGA DZISIAJ RANO : 67,7...  2 KILO Więcej w dwa dni..nie mam nerwów.

  • angelisia69

    angelisia69

    27 sierpnia 2015, 13:39

    teraz to wrecz moda na wege,ludzie oszaleli,nie robia tego dla zdrowia ani z czystych pobudek,ale tylko dlatego ze chca byc na czasie.Dla mnie to glupota,ale jesli ty podswiadomie czujesz ze nie chcesz jesc miesa to jak najbardziej pomysl popieram

    • majanadiecie

      majanadiecie

      27 sierpnia 2015, 15:43

      A NAWET Powiem Ci nie wiedziałąm, że panuje taki trend!:D po za tym, kiedy studiuję i przebywam po za domem, w krakowie mięsa na oczy nie widzę przez nawet czasem dwa miesiące, dopóki nie wrócę do domu i mama nie poda:) wynika to z tego, że nie lubię gotować, wolę zjeść coś na szybko, zazwyczaj wlaśnie jakieś warzywka, kasze itp więc mogę śmiało powiedzieć, że do tej pory byłam pół-wegetarianką:)a skoro mogę wytrzymać tyle czasu bez miecha to po co je w ogole jeść! o :)