Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga poweekendowa- miły poranny akcent


 

Rewelacja! Pierwszy raz po weekendzie mam niższą wagę :-) To zasługa ruchu, dużo spacerów, niestety nie mogłam ostatnio ani biegać ani specjalnie brzuszkować, bo migreny skutecznie mi to uniemożliwiają...jednak staram się chociaż pospacerować/ maszerować.

Waga dziś pokazała 56,2 kg ale na pasku wpisuję 56,5 kg. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taką wagę- chyba rok temu :-) miły poranny akcent.

Uciekam pracować- miłego dnia Vitalijki