Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Było ciężko...



Wczorajszy bieg na 7 km dał mi popalić. Po niedzielnych wyczynach wszystko mnie bolaŁO co skutecznie przeszkadzało w spokojnym, stabilnym biegu. Mięśnie wołały i krzyczały, że potrzebują odpoczynku. Mimo wielu przystanków i prawie 50 min biegu udało mi się dotrzeć do celu. Byłam z siebie bardzo dumna, że dałam radę. 
Dziś na wadze zobaczyłam dawno nie oglądane cyferki    59,1 kg
Miłego dnia



  • mariamelia

    mariamelia

    19 września 2012, 00:24

    Wow gratuje! Wagi i zacietosci:-)