Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samotność.


Brakuje mi bliższych relacji, których zresztą sama unikam. Ot taki paradoks.

Mogłabym napisać przynajmniej do 5 osób z pytaniem, czy spotkamy się na kawę

i na 90% padłyby odpowiedzi "kiedy i gdzie". Tylko co z tego jak nie napiszę?

A na wszelkie propozycje odmawiam.

Poza tym kończę z tym, coraz ciężej mi to przychodzi a gardło błaga o litość,

smak krwii nie jest moim numerem jeden, kebab w drugą stronę także.

Pora opracować jakąś nową strategię, w końcu nowy miesiąc.

  • brooklyn2000

    brooklyn2000

    5 czerwca 2012, 12:00

    U mnie na uczelni gdy siedze z kolezankami (przyjaciółkami chyba nigdy ich nie nazwe bo nie spełniają moich wymagan), bardzo wspaniałymi dziewczynami - to po 5 godzinach jestem taka zmeczona jakbym w kamieniołomach pracowała... wtedy dopiero dociera do mnie ile wysiłku wkładam ww to zeby udawac jaka jestem szczesliwa i usmiechnięta. ;/ a kiedys ... ;/ ah kiedys... **** Mimo ze kazdy Twój wpis jest dosc krótki - potrafię się w Nich odnalesc - stąd te komentarze... Nie potrafie skomentowac 3 stron super przygód z wypadu na grilla - gdyz zwyczajnie nie wiem co powiedziec ;*

  • Anithus

    Anithus

    31 maja 2012, 09:06

    nie wpisuj, nie wpisuj, lepiej nie zaczynać, bo skończyć będzie trudno ...

  • sayonara

    sayonara

    31 maja 2012, 00:40

    chcesz być lekarzem a robisz sobie taką krzywdę? powinnaś wiedzieć lepiej!

  • PaniKompulsywna

    PaniKompulsywna

    31 maja 2012, 00:40

    Nie będę wymyślać, wystarczy że napiszę oklepane ,,jakbym siebie czytała''. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

  • Karolinasdz

    Karolinasdz

    31 maja 2012, 00:13

    Dzięki,właśnie chciałabym z 5 kg zrzucić,dlatego tyle ćwiczę ! :)

  • canell

    canell

    31 maja 2012, 00:07

    Wiem.. Tylko te chore szepty mydlą mi oczy... Eh

  • defeatMyself

    defeatMyself

    30 maja 2012, 22:24

    wszyscy z zaburzeniami tak mają? bo jak czytam Twój wpis to tak jakbym sama go napisała :( też jestem samotnikiem, większość czasu spędzam sama. Są są ludzie którym kiedyś na mnie zależało, teraz już pewnie o mnie nie pamiętają :( mój pokój - moja twierdza ...

  • paulakroliczek69

    paulakroliczek69

    30 maja 2012, 22:21

    To jest dieta typowo pode mnie. Komus moze by cos innego przepisala. Ja kolacje zjadlam najpozniej o 18 wiec ten banan i truskawki to zamin pojde spac 3 razy spale :P

  • magda31042

    magda31042

    30 maja 2012, 21:58

    Dzięki. Masz cholerną rację. Muszę się za siebie wziąć, nie mam ochoty na bycie taką cały czas i tylko narzekać. To tylko strata czasu, a już dawno mogłam być piękna. Zaczynam jutro, od tej chwili, i nie ma przebacz, bo właśnie tego chcę. Dziękuję, że pomogłaś mi to sobie uświadomić :)

  • frau.iwona

    frau.iwona

    30 maja 2012, 21:57

    jesteśmy w ponad rocznym, bardzo szczęśliwym i udanym związku, a poza tym wiem, że choć woli mnie w ciut tęższej wersji to i tak bardzo mu się podobam - często powtarza, że jestem najpiękniejszą kobietą, jaką spotkał i w jego oczach widzę, że wierzy w to co mówi;) Dzięki Niemu jest ze mną wiele lepiej, był ze mną w najgorszych momentach i pomógł wyjść z tego największego bagna

  • abstynentka

    abstynentka

    30 maja 2012, 21:48

    Mam po co żyć. Tylko co z tego, jeśli braknie mi sił do tego życia? Mam siostry, które mnie kochają, przyjaciółkę, niestety przez internet, partnera. Ale co z tego jeśli wszystko jest nie tak. Życzę Tobie szczęścia i wytrwałości :*

  • abstynentka

    abstynentka

    30 maja 2012, 21:33

    Och tak.. czuję się wtedy taka.. taka perfekcyjna do granic możliwości. I.. co do Twojego wpisu, to doskonale Cię rozumiem.. tylko, że ja nie mam nawet do kogo się odezwać.. ty masz przynajmniej taką opcję - ja dzień w dzień siedzę w tym cholernym pokoju, zamknięta w czterech ścianach i przygnębiam się siedząc przy laptopie, paląc i pijąc kawę. Z partnerem spotkam się raz na miesiąc, niestety mieszkamy daleko od siebie. Na dodatek psuje się pomiędzy nami. Co to za życie? Chcę umrzeć.

  • vitaliaaaaaa

    vitaliaaaaaa

    30 maja 2012, 21:17

    mam nadzieje, że uda Ci się z tym zerwać raz na zawsze:)

  • Evalia67

    Evalia67

    30 maja 2012, 20:56

    Kolejny raz zbyt dobrze cię rozumiem. Czasami wyrzucam gdzieś komórkę i nie odczytuję nawet smsów o odbieraniu połączeń nie mówić. Umówiłam się ostatnio z facetem. Po prostu marzenie, wszyscy pytają skąd go wzięłam, a ja.. już na drugim spotkaniu miałam ochotę pójść w drugą stronę i wrócić do siebie. Do mojej samotni.

  • milkyways

    milkyways

    30 maja 2012, 20:54

    Dobrze! W końcu jakieś pozytywne zmiany widzę, przynajmniej chęci do tych zmian. ;) Teraz wystarczy wcielić plan w życie i skończyć z tym raz na zawsze. Wakacje przed nami, chyba nie chcesz martwić się tym, że musisz zaszyć się przed znajomymi, by TO zrobić?

  • igulinka

    igulinka

    30 maja 2012, 20:39

    Też tak miałam, z brakiem i jednocześnie unikaniem kontaktu. Dopiero terapia mi omogła, ale jeszcze "nie do końca". A wzrostu mam szalone 154cm, także no sekwoja ;P

  • xxczekoladaxx

    xxczekoladaxx

    30 maja 2012, 20:36

    ...a bardzo dobrze :D dziś już praktycznie przerwy nie miałam- jedynie na światłach. i zostałam "powitana" podniesieniem ręki i ślicznym uśmiechem od uroczego i przystojnego chłopaka :D ahahah, służy mi to bieganie :D ale się uśmiałam :D ps: Kochana, będzie dobrze. Weź się w garść ;**

  • Anithus

    Anithus

    30 maja 2012, 20:21

    robię tą od roku, tak można powiedzieć, że niedługo minie rok, ale nie robię tego zbyt często, to po prostu zależy od okresu ... czasem potrzebuje ulgi, gdy jedzenie już mi nie pomaga ... przynajmniej nie ma to jakiś drastycznych skutków ubocznych jak to drugie, na szczęście można zwymiotować czy pomóc se tabletkami przeczyszczającymi w tym drugim przypadku, widzę, że też się z tym borykasz i masz dużo większe doświadczenie, ja tylko tak sporadycznie ...

  • AnetaSkarpeta

    AnetaSkarpeta

    30 maja 2012, 20:05

    Każdy jest kowalem własnego losu. Nie jest trudno zmienić swoje życie na lepsze. Postaraj się. Trzymam za Ciebie kciuki!

  • Peauela

    Peauela

    30 maja 2012, 20:04

    Tak, do pracy za granicę na wakacje. Haha, kochać szpilki to i ja kocham, gorzej z chodzeniem! :D:D:D Ale nie narzekam, ja i tak raczej trampkowa dziewczyna jestem :)