Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/14


dziś biegało mi się po prostu bosko! dawno tak nie miałam że zamiast zastanawiać się kiedy mi płuca pękną lub kiedy mi nogi wysiądą po prostu biegłam! myślałam o słońcu lecie i nowej sukience którą się zachwyciłam. 
jedzeniowo nawet dobrze mimo paru grzeszków i choć jem wiecej niż powinnam mam poczucie że na mniej pozwolić sobie nie mogę bo nie będę miała siły do masaży ani do biegania a zawsze popełniałam ten sam błąd starałam się jeść jak najmniej a potem wracało to do mnie jak bumerang i jadłam za trzech. 
także powoli i do przodu mam czas do lata i tak jak napisałam kiedyś jeżeli w tym roku dobije tylko do pewnego 75 będę szczęśliwa bo od dawna nie mogłam dojść do takiej wagi i ją utrzymać!na razie się nie ważę bo to mi działa potem na nerwy zważę się i zmierzę jak minie 14 dzień.
1p:2 kromeczki schuldstat z 2 plasterkami szynki 1 plasterek serka topionego i pomidor
2p: miska rosołu z makaronem
3p:spagetti
4p:pół bułki z masłem i wędlinką
5p: to samo
6p:jajko 

35 min biegu
20 min mel b total fitnes
5 min rozciąganie mel b

pozdrawiam :)