Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
adwent czas oczekiwania na....obżarstwo?


no powiedzmy tak serio czekamy na Święta. na spotkania rodzinne...przy nakrytym suto stole. na prezenty...nie rzadko słodkie. na jedzenie które nie jada się przez cały rok. a może by tak choć raz zjeśc bez dokładki a slodycze zastąpić domowym ciastem.

ale tak bez pouczania na pewno nie skorzystam z gazetowych propozycji Świąt light. smak z dzieciństwa musi być. 

tylko postaram się ograniczyć. ba! planuję nawet schudnąć w Święta. tylko dżanioł jeden wie czy mi się uda:)

dziś na szklanej totalne zaskoczenie wczoraj nie było ani grzecznie ani nie grzecznie po prostu normalnie śniadanie obiad przekąska do tego słodka ponieważ robiliśmy z dzieciakiem moim adwentowe pierniki koszt próba musiała być. no i kolacja. a szklana mi tu 0,40 na minusie aż się zdziwiłam. ale to pewnie ten przestój prawie 5 dniowy puścił. 

cwiczeń na razie zero nie mam czasu a jak mam czas nie mam siły i to tak w kółko. ale sprzątania mam w pizdu więc sprzątanie to też jakieś ćwiczenie fizyczne:) 

trzymajcie się ciepło!

  • Caffettiera

    Caffettiera

    28 listopada 2014, 18:11

    takie niespodzianki na wadze są super :d na szczęscie u mnie od jakiegoś czasu stosujemy "gotujemy tyle ile zjemy przez święta" czyli żeby nie było zmuszania do dojadania. Gorzej jak się idzie do dziadków :P

    • malafrida

      malafrida

      1 grudnia 2014, 13:35

      oj tak wyjazdy do rodziny i wpychanie a spróbuj wy takich nie robicie. to sie może źle skończyć ale takie święta są tylko raz w roku:)

  • etvita

    etvita

    28 listopada 2014, 15:46

    Gratuluję spadku :)

    • malafrida

      malafrida

      1 grudnia 2014, 13:33

      dziękuję :)