Nie stawałam na wadze, bo czułam się trochę opuchnięta..xd
Rano na śniadanie zjadłam 2 kromki razowego chleba na sucho, bo był tak świeży i tak dobry, że nie mogłam się opanować..;D
Po śniadaniu, około 9;30 wyszłam zrobić pierwszy trening z tej książki.
Polegał on na przebiegnięciu 3 minut, potem minuta marszu i tak siedem razy..;)
Dobiegłam do jeziorka znajdującego się tuż przed kolejna miejscowością.
W połowie przycupnęłam na pomoście oglądając dziesiątki łabędzi dryfujących na wodzie..;p piękny widok..;)
Jednak przesadziłam ze strojem: bluzka termoaktywna na długi rękaw, na to bluza, długie legginsy- zgrzałam się trochę..;)
Na obiad zjadłam zupkę z allevo z czerstwą bułką i kawałeczek rybki.xd
a na kolację chyba zjem jakąś owsiankę, czy coś w tym stylu.xd
Rano na szczęście pogoda mi dopisała, miejscami nawet wychodziło słoneczko, a teraz pada i zimno na dworze.;)
Rozpisałam sie trochę..xd
Doobra, ja zmykam się uczyć.;p
Kolejny trening w środę.;p
Miłego popołudnia kochaane!;**