Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cały skalpel!


zrobiłam dziś cały skalpel! oczywiście nie wszystkie ćw na 100 % ale tyle co dałam radę. i rozpiera mnie duma;)
jeszcze pół godziny spaceru i 1,5h kręgli.
zdarzyły się grzeszki i wpadki, ale na szczęście w granicach rozsądku.
pierwsze 2 dni roku 2014 nie należały do udanych, ale kolejne mnie satysfakcjonują:)
piszę teraz dużo w notesie w 'roku z Ewą' więc tu będę pisać co jakiś czas podsumowanie.

i nie korzystam z wagi. tzn nie tak często. za bardzo mnie wkurzały wahania wyników;/
będą cm zapisywane w notatniku i ubrania w które kiedyś się nie mieściłam (jak super spodenki znalezione na strychu, które od kogoś dostałam, ale były mi za małe. a teraz czekam na sezon letni żeby je ubrać! ;))

'rok z Ewą' - polecam. doskonałe na ambicje;)
  • szarotka3

    szarotka3

    6 stycznia 2014, 08:19

    A ja mam dobre zdanie o skalpelu - na mnie działa. A co do kolan - jest obciążenie, nie ma o czym mówić, ale wraz ze spadkiem wagi jest coraz lżej. Poza tym trzeba bardzo dokładnie wykonywać te ćwiczenia, tak, aby kolana w przysiadach nie wychodziły za linię palców stóp. Pozdrawiam i życzę wytrwałości - ja w każdym razie robię dziś kolejny skalpel :)

  • Vikakika

    Vikakika

    6 stycznia 2014, 03:16

    Po skalpelu siadają kolana. Poczytaj opinie.