znów za dużo zjadłam na obiad. tzn talerz zupy ogórkowej, 2 kromki chleba ze słonecznikiem z szynką drobiową. a potem jeszcze miałam na coś ochotę. i zjadłam ptasiego mleczka chyba z 10 sztuk;/ mam wyrzuty sumienia.
zastanawiam się co jest nie tak. niby się pilnuje i w ogóle, ale jak wracam po pracy to w niektóre dni na obiad mogę jeść i jeść. potem czuję się przejedzona i mam wyrzuty sumienia.
mój jadłospis?
5.30 2 kromki chleba, 1-2 kostki czekolady gorzkiej.
10.00 2 kromki chleba, owoc (najczęściej jabłko lub banan) albo jogurt. herbata.
14.00 obiad. mama gotuje więc zazwyczaj nie mam wpływu co to jest.
potem zależy. jak większy obiad to jakiś jogurt albo owoc wieczorem. jak mniej zjem to kanapka. i zazwyczaj wieczorem chrupię błonnik (wysoki błonnik z inter).
plus w pracy 2 kawy - koło 8 i 11. i woda mineralna w domu.
zdarzyło się w zeszłym tygodniu, że byłam dłużej w pracy więc obiad jadłam o 15 albo 16. zazwyczaj trudno przewidzieć czy zostanę dłużej;/
nie wiem co zrobić, żeby nie opychać się tak przy obiedzie.
zasada nałożenia wszystkiego co zjem od razu na talerz (i mniejszy talerz) pomaga, ale niestety nie zawsze.
jakieś porady?
Ademida
1 lutego 2014, 15:35Przydałyby się bardziej pożywne śniadania. Ja też jem duży obiad i jeśli wypada on w okolicy 16.00 to staram się później nic nie jeść, jak mnie skręca to ewentualnie jabłko. Niestety żeby mieć czas na porządne śniadanie, trzeba z 15 min wcześniej wstać. Można zrobić sałatkę, jeśli dzień wcześniej przygotujesz sobie składniki to obranie warzyw, przyrządzanie nie zajmie dłużej niż 10min. Jajko z serkiem wiejskim, warzywami. Łosoś z jajkiem sadzonym kiełkami na pieczywie itd. Jeśli brakuje czasu to płatki z mlekiem lub jogurtem naturalnym. Drugie śniadanie lepiej przygotować dzień wcześniej, może zostaje coś z obiadu?
marzennaw
28 stycznia 2014, 19:01Powiem Ci z mojego doświadczenia : jesz za mało wartościowe posiłki poza obiadem, dlatego rzucasz się na ten posiłek. :)