Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ZJARKA!


Jako że refleksja to moje drugie imię ostatnio, dziś wymyśliłam, że skoro czarny wyszczupla to ja się zacznę jarać na słońcu. Wiem, że nie zdrowo jest tak się wylegiwać godzinami i to około południa, ale tylko wtedy mam czas (dziecko śpi), a do tego po prostu to lubię. Także to wyszczuplanie na słońcu chyba wzmogło dziś mój apetyt bo co nieco sobie podjadłam, co nieco za dużo...
menu:
śniadanie: kawałek wczorajszej pizzy + kubek koktajlu z banana i jogurtu
II śniadanie: 2 małe kanapki z razowym, wędliną i pomidorem + miseczka musli z mlekiem
obiad: kuskus + chilli z indyka
podwieczorek: koktajl z awokado i 1/2 banana z płatkami owsianymi i kawa
kolacja: lody Grycana waniliowe pół miseczki... + garść orzechów

ten "+" niepotrzebny całkowicie, praktycznie przy każdym posiłku...
ale nie ma co tam się rozckliwiac, jadłam z pełną świadomością, także ten... to teraz dupka w górę i 100 przysiadów na piękne pośladunie...
ciao lejdiiissss !

  • tuti83

    tuti83

    13 czerwca 2013, 06:31

    Ja to się znowu opalać nie mogę. Jestem blady piegus opalający się na cierpiącego raczka :P wcale się nie dziwię, że chciałaś skorzystać ze słoneczka. W końcu tak wszyscy na nie czekaliśmy :)