Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Pierwsze koty za płoty
5 marca 2010
Dzisiaj zrobiłam sobie ważenie. Wprawdzie pierwszy raz był w poniedziałek ale zawsze przy diecie ważyłam się w piątek, więc i teraz tak będzie.Rewelacji oczywiście nie ma, ale pierwszy kilogram (wodny ) a nawet ponad - spadł. Stosuję dietę taką jak poprzednio,czyli niskotłuszczową. Gdzieś,chyba nawet tu na forum czytałam , że ćwiczenia wyrzeźbią sylwetkę ale swój tłuszcz trzeba spalić.I to wcale nie znaczy , że trzeba ćwiczyć jak wariat,wystarczy jeść odchudzone posiłki a to już daje efekt. A ćwiczyć i tak warto, chociażby dla większej sprawności
A mój dorosły syn kiedy dowiedział się ile teraz ważę powiedział po prostu tak : " mama, nie wyglądasz na tyle kilogramów ..."
Niestety wiosna się nieco obraziła ... albo zima jest taka silna ? albo po prostu ... w marcu jak w garncu. U nas spadło trochę śniegu ale w tak malowniczy sposób , że wyglądało to jakby z góry spadały piórka ...cudowny widok.
mam takiego samego, tylko że zółtego :) Jest największą przylepą jaką można by sobie wyobrazić. Cudne stworzenia, mój zalizałby mnie na śmierć :) Pozdrawiam :)
maszenkaa
23 marca 2010, 18:57normalnie aż mam ochotę go przytulić :))
maszenkaa
23 marca 2010, 18:53mam takiego samego, tylko że zółtego :) Jest największą przylepą jaką można by sobie wyobrazić. Cudne stworzenia, mój zalizałby mnie na śmierć :) Pozdrawiam :)
supertweety
6 marca 2010, 21:05przystojniaczek z troszke grozna minka..