Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Stracony styczeń


Miesiąc nic nie pisałam ...
Styczeń nie był dla mnie  łaskawy ... było kilka niemiłych zdarzeń
No ... dwa tygodnie były w porządku ... potem się rozchorowałam - grypa ...zatoki i ogólnie samopoczucie do bani ... i dieta zatrzymana. Brak apetytu a jak już był to na takie produkty, które do dietetycznych raczej nie należą.

A końcówka stycznia była najgorsza. Śmierć ojca mojej kuzynki ...jesteśmy z nią jak siostry , mieszkamy obok siebie , jesteśmy nawet w tym samym wieku ... byłam z nią w szpitalu chwilę po jego zgonie  ........... straszne przeżycie ...........

Takie zdarzenia zostawiają ślad w człowieku ... mam ich już kilka ...

--------------------------------------------------------------

W ciągu tego miesiąca dieta była tylko w mojej głowie ... a praktycznie - zero diety.
Zauważyłam u siebie coś czego nigdy nie miałam...... zajadam stres ... to mi raczej nie pomoże.
Na szczęście ocknęłam się , już jest dobrze , dobry humor już wraca powoli, dieta tez wróciła.
Na jakiś czas zostawiłam też rower ... ale już kręcę na nowo

Na diecie bez węglowodanów, którą miałam na początku stycznia schudłam 2 kg ... niestety potem je przyjęłam z powrotem echhhhh.
( Człowiek  jednak głupieje przez to jedzenie !!!!!!!  )

Na dobry humor ostatnio zaaplikowałam sobie kabaret ... dla mnie bomba  śmiechu

Ojcowski obiad 


Miłego wieczoru , pa


  • kardamina

    kardamina

    19 lutego 2011, 10:42

    A przez jedzenie, nie jeden człowiek zgłupiał... oj, zgłupiał :))

  • zoykaa

    zoykaa

    18 lutego 2011, 18:22

    juz lepiej?

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    15 lutego 2011, 21:59

    a w życiu czasem są ważniejsze od pamiętnikowania sprawy.....lofki i pozdrofki

  • kotkaGapcia

    kotkaGapcia

    15 lutego 2011, 21:03

    do nas systematycznie a będziesz miała większą motywację do trzymania diety. Pozdrawiam

  • monikawal

    monikawal

    15 lutego 2011, 20:05

    Kochana,strasznie smutno przeszłaś styczeń,ale już jest połowa lutego i do wiosny coraz bliżej, więc smutki też przejdą. Ja jestem na Dukanie od września, i moją zmorą są drineczki, oczywiście w weekendy. Waga też różnie raz spada a potem zatrzymuje się.Trwam dalej i mam nadzieję, że do kwietnia pozbędę się nadmiaru kg. Trzymaj się,pozdrawiam.

  • Madziix

    Madziix

    15 lutego 2011, 19:43

    Jestem przekonana że luty będzie dużo lepszym miesiącem! trzymam kciuki! :)