taka była prognoza długoterminowa ...a mamy co mamy.
Dzisiaj do południa nie było deszczu wiec postanowiłam pranie wysuszyć w ogrodzie. Potem zabrałam się za koszenie trawy , bo przez ostatnie tygodnie? hmmm straciłam już poczucie czasu ... w ogrodzie mam dżunglę dosłownie. No i się nakosiłam ...całe 20 minut . Przyszła znowu ulewa , nawet nie widziałam z której to strony ale kosiarkę musiałam już schować w kurtce przeciwdeszczowej .........i tyle mojej pracy w ogrodzie na dzisiaj ( pranie też nie wyschło
Za dwa dni mam pierwsze w tej edycji diety ( fajnie brzmi ) ważenie. mam nadzieję , że zmieszczę się w wytyczonym przedziale wagi ....
Wczoraj znowu opuściłam jazdę na rowerku ... nie miałam siły ani ochoty po nocy z psem w łóżku
Moje psisko to jak dziecko ( chociaż go tak nie traktujemy) Po zabiegu , po oszołomach wieczorem nieco się ocknął ...wieczorem taaak , była 2 w nocy jak wstał z koca w pokoju i stanął obok fotela na którym drzemałam żeby go pilnować. No i co ja zrobiłam ? Wzięłam i zaprowadziłam psinkę do mojego łóżka , podniosłam te 35 kg z hakiem ...bezwładne jeszcze i tym cięższe niż normalnie i jakoś wpakowałam do łóżka . Oczywiście pies spał niespokojnie bo łapa go bolała ... a ja "wierna" i wrażliwa na cierpienie jego pani głaskałam i uspokajałam .....czy to jest normalne ? chyba nie
Ale Bruno już czuje się dobrze , dzisiaj zmienimy mu opatrunek. Pierwszy raz po 72 godzinach od zabiegu... takie było zalecenie lekarza....szwy idziemy zdjąć za dwa tygodnie.
--------------------------------------------
Zaczęłam Trening HIIT – spalanie tłuszczu w krótkim czasie
Miałam pierwszy trening czyli pierwszą pozycje z tabelki . Polecił mi to syn...on tak ćwiczy już jakiś czas i chwali sobie. Oczywiście mam świadomość że moja jazda a jego znacznie się różnią ale to nic...zobaczę czy dam radę i jak to na mnie zadziała.
rower 16 km.
-----------------------------------------------------------------------
Śniadanie Chleb chrupki 1 kromka z pomidorem + banan
Drugie śniadanie Pół grahamki z papryką
Obiad Filet z kurczaka w galarecie + zupa brokułowa Przekąska Mus jabłkowy
Kolacja Kromka grahama z pomidorem + grapefruit
razem około 1795 kcal
jasmolka
29 lipca 2011, 15:25Dopiero dziś zauważyłam,że waga leci! Gratulacje!gratulacje!gratulacje! A te ćwiczenia to jakie?Na rowerku?pozdrawiam :)
jbklima
28 lipca 2011, 12:03u mnie zimno ale pada mało.....co wcale nie znaczy , że mam pokoszone....nie chce mi się!!!! Psa do łóżka...też bym wzięła oczywiście...na razie nie mam ale oboje tęsknimy za pieskiem. U mnie z dieta słabo, nie mogę jakoś zaskoczyć więc i na vitalii bywam sporadycznie, czy się chwalić? Trzymaj się , wspieram! Sierpień ma być ciepły i słoneczny!
Rozumiee
27 lipca 2011, 21:20smakowite menu, co do pogody to jest okropna ... już mam jej dosyć ;/ kiedy w końcu będzie ciepło .... i kiedy w końcu wyjdzie słonko... chyba się na nas obraziło... mam nadzieje, że to chwilowe ;) pozdrawiam cieplutko