Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...i po weekendzie ;)))


... W piątek miałam oficjalne ważenie ... zawsze czuję przed tym faktem lekki dreszczyk niepewności ...
Ale było na styk z przewidywaną wagą ...
 Waga jak na pasku i tym samym  zaliczyłam 1 krok milowy ... ufff od razu lżej

Wczoraj napisałam do mojej dietetyczki o wymianę ( oczywiście w miarę możliwości)  dodatków nabiałowych. Mam ich sporo w menu ... nie chcę po prostu po każdym nabiałowym posiłku cierpieć ... zobaczę co będzie dalej ...
-----------------------------------
" ćwiczeniowo " trochę nie wyrabiam ... ale staram się 

Idę "złapać " jeszcze trochę słońca ...bo już zapowiadają wieczorne opady ... ale lato 

Pozdrawiam , pa

  • galaksy

    galaksy

    19 sierpnia 2011, 09:32

    Też miałam takie wahania z @ od 2008 roku. Zaczęło się, gdy mama dostała udaru. Czytałam, że silne stresy mogą mieć na to wpływ. Te stresy u mnie trwały nieprzerwanie do tej pory. Mam zrobione wszystkie badania poza mammografią i wszystko w normie. Myślałam, że tylko ja nie mam uderzeń.

  • rob35

    rob35

    15 sierpnia 2011, 17:23

    teraz jest na styk z wagą przewidywaną. A na początku szło tak pięknie :) W Warszawie słońca już nie ma, zanosi się na deszcz :)