Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boże aż się popłakałam

Właśnie oglądałam zmagania w gimnastyce sportowej na olimpiadzie,
wspomnienia wróciły ale tak jest za każdym razem.

Tak mi żal kanadyjki zwykły stres zwyciężył a takie możliwości i umiejętności,
tak czasem myślę co by było gdybym nie uległa poważnej kontuzji,
która wyeliminowała mnie z tego środowiska.

Ja nadal mam mój strój z ostatnich zawodów to już chyba sentyment bo teraz ma grubo ponad 20 lat.

Tak wracając myślami w przeszłość ciekawi mnie czasem ,
czy będąc w środku nie ulegając wypadkowi,teraz musiała bym walczyć z nadwagą.

Myślę że nie, kiedyś już o tym pisałam
strach przed kolejnym nieszczęśliwym wypadkiem sprawia że jestem na bakier w kontrolowanymi ćwiczeniami.

Ale po mimo wszystko wspomnienia wysportowanej i wygimnastykowanej
kiedyś Marceli są piękne ,szkoda mi tylko iż dzisiaj na tej olimpiadzie ,
wygrała ta która pokonała stres a nie ta co wiele umiała.
  
  • markizza

    markizza

    8 sierpnia 2012, 08:51

    Mówi się o przewrotności losu.... Tak właśnie często bywa! Ale pomimo kg chyba raczej jesteś szczęśliwą osobą! I mimo, iż Twoja Kariera sportowa nie rozwinęła się tak, jakbyś początkowo sobie tego życzyła... Ja myślę, że każdy ma jakąś misję czy plan, może Twoja była inna.... Życzę powodzenia i wielu radosnych chwil.....

  • Bragadino

    Bragadino

    5 sierpnia 2012, 22:25

    Może i nie walczyłabyśz nadwagą, chociaż po takim czasie nigdy nie wiadomo ale czy to życie, które masz jest złe? Czy oddałabyś je za karierę? Masz dziecko, wnuczkę, poza którą świata nie widzisz, męża. Trenując pewnie długo nie miałabyś czasu na rodzinę, potem może kariera trenerska i też brak czasu. Nie traktuj tego jako porażki a wybranie innej ścieżki. Równie dobrej. A poza tym nie poznałybyśmy Cię wtedy :)

  • belferzyca

    belferzyca

    5 sierpnia 2012, 17:11

    pięknie to skomentowałaś...