Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tendencja dołka się utrzymuje :)-foto


Przeglądając wczoraj pamiętniki doszłam do wniosku że
spora część vitalijek jest na takim samym etapie co ja .

Po prostu jest w dołku .

To chyba pogoda tak na nas wpływa ,szaro ,mokro ,beznadziejnie. 
Za oknem wieje ,jest zimno i ogólnie -z łóżka nie wychodzić .

Jedna z Was mi  napisała że po to są dołki aby w nie wpadać 
ale trzeba szybko się zerwać i z niego wydostać 
-fajnie się mówi -gorzej zrobić .

Moja sytuacja .

Żyje na wiecznym placu budowy i mam już dość .



Jak mieszkać w takich warunkach -wszedzie syf , kiła i mogiła ,
nie wspominając o łazience ,przedpokoju itd . 

Może na święta się doczekam .

Mąż zaczą działać oby tylko ta tendencja się utrzymała .

Wczorajsze menu .

Śiadanie Wam już pokazałam -była galaretka .

Obiad .

 

Resztki niedzielnego obiadu -dołożony gotowany kurczak ,
sos czosnkowy -włożone w naleśnik biszkoptowy 
smak troszkę zmieniony przyprawami .

Do pracy zabrałam .


Po takim rogalu zjedzonym na dwa razy - banan się nie zmieścił .

Ale zmieściły się dwie urodzinowe pomadki jogurtowe 
od koleżanki z pracy .

WYCHODZIMY Z DOŁKÓW 

  • JAG6910

    JAG6910

    6 listopada 2013, 08:32

    Też wyłażę z dołka, a u mnie był jak to określiła moja koleżanka "mariański" i wcale nie spowodowany pogodą. Myślę, że po to są zakręty życiowe, żeby je pokonywać i po to doły, żeby z nich wyłazić. Więc podaje Ci moją dłoń madame i wyłazimy..... życie jest za piękne. żeby je marnować na doły jakieś.... Buziaki:))))

  • dorotuniaa

    dorotuniaa

    5 listopada 2013, 23:20

    Gdzie Edytka chodzi do dentysty ? Moja dostała takiego pieska z zaplombowanymi zebami już na fotelu , sama mogła mu zrobić nawet jedną plombę :) No ale ma problem z tymi gazikami w buzi bo ja naciąga... Też będę musiała z nią poćwiczyć przed kolejną wizytą :)

  • dorotuniaa

    dorotuniaa

    5 listopada 2013, 22:59

    Takiego rogala bym jadła ! Uwielbiam:) Teraz to pozostaje trzymać kciuki za męża , zeby mu zapał do remontu nie minął :) Ale pocieszę Cię, że mój maluje ścianę ( jedną ) od wiosny :)

  • alicja205

    alicja205

    5 listopada 2013, 17:09

    Oj to ja już rozumiem skąd te dołki u Ciebie.. masz do nich prawo :) Ja też nie znoszę życia w wiecznym kurzu i remoncie a jakoś mam do tego szczęście.. Trzymaj się dziewczyno i nie daj się złemu nastrojowi! Uśmiech proszę.. no jeszcze troszeczkę.....no już lepiej.... ślicznie :))

  • gruszkin

    gruszkin

    5 listopada 2013, 15:23

    Remont może dać w kość bardziej niż jesień... Mnie pojutrze czeka drobne kucie, bo wymieniamy kilka rur w centralnym

  • DARMAA

    DARMAA

    5 listopada 2013, 15:14

    Żeby nie wpadać w dołki trzeba ich po prostu nie kopać ha ha ha! Jakoś nie pasuje mi rogalik z szynką i pomidorem raczej wolę z dżemem ale skoro tak lubisz.Pozdrawiam!

  • Inna_1

    Inna_1

    5 listopada 2013, 14:33

    Oj współczuje tak mieszkać ale w końcu kiedyś mąż skończy :) głowa do góry, pierś do przodu i walczymy :)

  • uwaganadwaga

    uwaganadwaga

    5 listopada 2013, 10:38

    ...nic nie trwa wiecznie..nawet plac budowy, wiem,...że łatwo się mówi...Powodzenia mimo wszystko albo przede wszytkim !!!

  • Hipciaaaa

    Hipciaaaa

    5 listopada 2013, 10:19

    A ja się mam przeprowadzać do nowego domu i jestem tym przerażona, ale z drugiej strony szczęsliwa że wszystko takie nowe i czyste...i Ty też tak trzymaj :-))

  • Wonkaa

    Wonkaa

    5 listopada 2013, 09:42

    HIhihi, czemu robisz fotki w moim domu?? Też mam obiecane na święta, żeby tylko nie myśleli ( a faceci potrafią), że skończyć na święta to znaczy dzień przed Wigilią ( no przecież o co ci chodzi, posprząta SIĘ - z naciskiem na SIĘ) :-)