Wszystkie moje motywacje pokrywa gruba warstwa kurzu ,
mój słomiany zapał górą .
Rano łapie wszystkie sroki za ogon a już do południa zaczynam
wypuszczać po kolei jedną po drugiej .
Jedynie czego się trzymam -to niezmiennie utrzymuje moje mennu w ryzach .
Ale to wynika chyba tylko z tego że jem wszystko.
Kiedyś moją motywacją były zaciasne ubrania ,
trwało to do momentu aż uzyskałam wagę 64 kg i wówczas - chwilowo chciałam odpocząć od odchudzania .
Drugim motywatorem były koncerty na które jeżdziłam z mężem ,
doszłam do wniosku że trzeba się jakoś prezentować na takich wyjazdach
skoro wszyscy patrzą na wygląd żony basisty .
Nastepną motywacja były zakłady w pracy - która więcej schudnie choć nigdy w nich udziału nie brałam to tak po cichutko traciłam wagę na boku
i zawsze byłam z przodu .
A TERAZ CO ???
A teraz zaciasne mam tylko jedne spodnie .
Na koncerty nie jeżdzimy ponieważ mąż zmienił zespół ,
i dopiero się dogrywają na próbach .
Wśród kobiet w pracy ważę najmniej
no jedna sztacheta jest -ale tak wyglądać niechcę .
Zdjęcia młodych , pieknych i wysportowanych kobiet
na mnie nie działają -bo w życiu choć podobnego efektu nie uzyskam
-swoje lata już mam .
I tak szukam motywacji bez skutku .
Wczorajsze menu .
Śniadanie .
Do tego oczywiście inka z mlekiem .
Obiad .
Zupa ogórkowa z ryżem .
Do pracy zabrałam .
To jedna bułka ,
była tak wysoka że nawet mój pies tak pyska by nie otworzył .
Jedna część z kurczakiem ,druga z pastą z makreli .
Kochane stoje w miejscu -pomóżcie .
SŁONKA W TE DESZCZOWE DNI
Bragadino
7 listopada 2013, 20:31Jak chcesz to mogę się z Tobą założyć, która z nas na sylwestra będzie lepiej wyglądać:)
Julitta1982
6 listopada 2013, 23:07Po pierwsze jesteś Wielka, że tyle osiągnęłaś, a po drugie, z motywacjami to różnie bywa, często je przysłowiowy szlag trafia, ja np. po raz pierwszy od wielu lat potrafiłam ubrać leginsy, wyjść w nich z domu i pójść pobiegać i to jest moja motywacja, żeby nie przytyć, bo jak przytyję, to już ich nie założę, a kupiłam kilka par:) . Życzę Ci znalezienia motywacji i dalszych sukcesów.
alicja205
6 listopada 2013, 18:06Osiągnełaś naprawdę ogromny sukces. Schudlaś z 80 kilo! Moze po prostu skup sie na tym, zeby utrzymac wagę? Bo mnie się wydaje, że Twoje i moje 65 wcale nie są takie złe.. Może my sobie wbijamy do głowy pewne rzeczy i za bardzo chcemy..? I dlatego nie udaje nam się to osiągnąć? Mnie niestety nie motywuje za ciasne ubranie.. Raczej wkurza.. a to nie pomaga ;)
Inna_1
6 listopada 2013, 14:57Ja też myślę że przyciasnawe ubrania motywują:) ja dopasowuję się do sukienki ;) obyś znalazła swoją motywację, powodzenia!
pazzobruna
6 listopada 2013, 14:46Pysznie! Najlepsza motywacja to dobrze leżące ciuchy, odchudzamy się dla siebie aby czuć się dobrze :)
Hipciaaaa
6 listopada 2013, 14:17Zdjęcia potraw tak piękne, że jeść mi sie zachciało..:PP pozdrawiam i do dzieła!!!!
gruszkin
6 listopada 2013, 13:15Czy ja widzę parówę?.... To kup za ciasne spodnie, opięty sweterek i dopasuj siebie do nich, np postanów sobie, że włożysz je w wigilię...
truskaaweczka
6 listopada 2013, 13:09Dziekuje za cieple slowo :) lubie twoj pamietnik, zawsze tu tak kolorowo :) kochana marze o takiej wadze jak twoja :)
dorotuniaa
6 listopada 2013, 11:48Mnie motywują ciuchy w szafie za małe a takie fajne ;/ Jaka muzyke mąż gra ? Mój też coś tam na basie pogrywa ale w domu. My chodzimy do Euromedica na partyzantów do dentystki świetna jest :)
uwaganadwaga
6 listopada 2013, 10:23zdjecie to mnie załamało i zdołowało :( ...koncerty...żona basisty...próby... kobieto ty to masz życie !!!