Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smaczne, ale .... niedozwolone


W tygodniu marnie widzę swoje wyniki na wadze. Dopadł mnie dołek, który staram się nieracjonalnie przeskoczyć. W ruch poszły orzeszki ziemne solone !!  Tak ,  tak wiem nie powinnam, ale to pomogło mi zaspokoić głód jaki odczuwam  na diecie. A ponieważ już się skończyły więc dieta będzie . Dziś napiszę do dietetyczki o ustawienie jadłospisu przed i po treningu., bo sama nie potrafię tak go skomponować, abym do wieczora wytrzymała bez podjadania.  Jeśli tylko mam coś pod ręką niedozwolonego do jedzenia, to nie jestem na tyle silna, aby powiedzieć nie. Zostały jeszcze 3 dni więc wiem, ze cudów nie zdziałam , ale postaram się, aby nie był to duży wzrost. Bardzo liczę na pomoc dietetyczki. Może gdybym nadal chodziła ćwiczyć na siłownię wzrost ten nie byłby duży, a tak to sama na własnej skórze odczuję swoje grzechy. Oby to tylko była skuteczna nauczka. Już za kilka dni wszystko się okaże. ..............

  • maria19521

    maria19521

    17 lutego 2016, 19:19

    Masz rację, ale one nie były u mnie jak je popróbowałam , a potem z racji tego , ze byłam głodna i zła zjadłam ich nieco więcej niż można - teraz już dotarło do mnie i po czasie żałuję.... Zawsze miałam chęci na ciasteczka i dlatego ich nie mam w domu, Czekolady, cukierki są, ale na mnie nie działają....... Zrobię jak mówisz - teraz kiedy orzeszków już nie ma rozmawiam z sobą i obiecuję sobie poprawę. Napisałam do dietetyczki o zmiane diety - a właściwie rozplanowanie śniadań przed i po treningu. A moja dieta to 1400 kcl. Żołądek pewnie jeszcze się nie skurczył , bo wyje z głodu.........

  • dorotamala02

    dorotamala02

    17 lutego 2016, 19:05

    A po co pod ręką masz niezdrowe rzeczy? Wyrzuć je i więcej rozmawiaj ze sobą to bardzo pomaga(afirmacja). Powodzenia!