Tak dziś zamierzam, nigdzie się nie ruszam, nie ćwiczę, więc rzec można - regeneracja i to pełną gębą. Tyle co obiad zrobię i poświęcę dużo czasu córci. Dwa latka skończy w lipcu a ona już liczy do 6, uwielbia się uczyć nowych słów. Wciąż jak to dziecko pyta co to? co to? i zaraz powtarza i zapamiętuje. Jestem z niej taka dumna :))
Dziś na wadze spadek o kolejne 100 gram. Nie liczę na codzienne spadki, nie idę "na wynik" ale waga sama spada więc tylko się cieszyć. Jedynie wyznaczam sobie cele wagowe na miesiąc, ponieważ to mnie motywuje do niepodjadania i niejedzenia tych wszystkich słodyczy i fast foodów. W poniedziałek sprawdzę jak to się u mnie z wymiarami zmieniło, po dwóch tygodniach to może będzie już gdzieniegdzie jakiś minus ;))
Oto moje śniadanko, 380 kalorii ( ciemna bułka z plastrem szynki z piersi indyka i plastrem pstrąga łososiowego):
II śniadanie, 208 kalorii:
Obiad - zupa szczawiowa z dwoma jajkami, mało co nie rozlałam, 285 kalorii:
Podwieczorek, 346 kalorii:
Kolacja, 245 kalorii:
Co do serka wiejskiego, to nie jest tak, że jem wszystko co light - normalnego nie lubię bo śmierdzi mi śmietaną :P ten o wiele lepiej mi smakuje tak samo jak ten jogurt, mój ulubiony! :)
Kalorii 1464 tylko ale nic nie ćwiczę i nie byłam na spacerze. A teraz wieczornie z kocykiem i herbatkami.
angelisia69
12 kwietnia 2016, 16:49juz jest swiezy szczaw?jejku jakbym zjadla taka zupke,wyglada przepysznie,uwielbiam ten kwasny smaczek.
marinaria
12 kwietnia 2016, 17:33Niestety nie znalazłam jeszcze świeżego, ten szczaw jest konserwowy.