Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mam już -2,9 kg. W poniedziałek sprawdzę jak tam z centymetrami stoję. ;) W sobotę i niedzielę mam zajęcia, niestety w bufecie wszystko jest podawane z frytkami... ale naszykuję sobie pyszną sałatkę z kurczakiem i brokułem i nie ruszę tych śmieci! W sumie nawet nie mam ochoty na fast foody... Ciągle szperam po Internecie i szukam to coraz nowych zdrowych produktów, przepisów, wkręcam się totalnie. Wczoraj do kawki pozwoliłam sobie na coś dodatkowego, wypadło na batonik proteinowy z bardzo dobrym składem, był przepyszny i w sumie cały batonik miał 204 kalorie. A wczoraj w Rossmannie znalazłam takie oto coś:
Oczywiście w składzie cukru trochę jest ale to w końcu sezamki. W środku są dwie paczuszki po 30g. Kaloryczność jednej to 150,9 kalorii. Więc w razie mega pragnienia na słodkie do kawki będzie idealne. Nie mogę sobie całkowicie cukru odmawiać bo to się źle u mnie kończy, bardzo dużymi kompulsami...a tak wilk syty i owca cała ;)))
Mój obiadek ze środy, przez przypadek znalazłam przepis na wątróbkę z jabłkiem. Wątróbkę, która była zmorą mojego dzieciństwa...pamiętam ten paskudny zapach na cały dom, dymiącej się wątroby... Ale postanowiłam się przemóc. Kupiłam dobrej jakości wątróbkę drobiową, wrzuciłam na patelnię z cebulką i jabłkiem i... zaczęło pachnieć i to przyjemnie. Wsunęłam 200 gram i naprawdę mi smakowało. Do tego kapusta kiszona, którą uwielbiam.
Czwartkowy obiad, pierś z kurczaka, cukinia, pieczarki, cebulka i kasza pęczak, odrobinę posypane orzeszkami pini.
Oraz dzisiejszy obiad, ćwiartka z kurczaka, pieczarki z cebulką, kapusta kiszona i ryż długoziarnisty.
andzia.28.05.
15 kwietnia 2016, 15:19Musisz tymi potrawami, a ja głodna po pracy :p
andzia.28.05.
15 kwietnia 2016, 15:20Miało być "kusisz" ;)