Dzisiaj rano weszłam na wagę i byłam bardzo zaskoczona, pozytywnie, bo waga spadła i to o 60 dkg. Dzień wcześniej pilnowałam 5 posiłków Vitalii i dopiero po podwieczorku zawaliłam. Ale już wystarczyło tylko te 5. Nawet to ciasto tak mi nie zaszkodziło. To mnie zachęciło, wiem gdzie szukać rozwiązania swojego tycia. Mniej kalorii no i wiadomo ruch. Dzisiaj znów spróbowałam ciasta, bo mąż wyciągnął nową recepturę, którą próbowali na cukierni i musiałam spróbować czy jest dobre. Ale już wiem co mam robić. Przeprosić się ze starymi jadłospisami Vitalii i je realizować, nie patrząc na nic.
roogirl
14 kwietnia 2013, 23:04Dziękuję za podzielenie się swoją historią. Bardzo to doceniam.
langustaa
12 kwietnia 2013, 23:04Powodzenia. Gratuluję -60dkg.
Agnieszka151
12 kwietnia 2013, 22:57Twój wpis jeszcze bardziej przekonał mnie do 5 posiłków dziennie (a już o tym zapomniałam). Dzięki :)
tolerancja2012
12 kwietnia 2013, 22:56Fajnie że odkryłaś swój klucz do sukcesu :) wszystkiego dobrego , trzymam kciuki za ciebie :)