Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest lepiej:))
31 stycznia 2006
Jakoś ostatnio ogarniała mnie wewnętrzna trzęsiawka, nie moglam sobie znaleźć miejsca.Ale przecież przychodzą czasem takie dni w życiu żółwia, że musi komuś dać w mordę, więc i mnie to dosięgło, a dzisiaj sobie poszło :))Mam już plany na najbliższe dni i w środku wszystko poukładane.Nie moge tych stanów powiązać, ani z "tymi dniami", ani z niczym innym.Czasem tak mam i już :))A waga zbliża się do upragnionego celu :)Na koniec specjalne powitanie dla GRUBAZI!! Hip hip!! HURRRAAAA !!!!
Muka
1 lutego 2006, 09:05jakoś nie moge sobie wyobrazić ciebie jako żółwia, nawet dającego w mordę ;) ale dobrze, ze juz on sobie poszedł :D
vilemka
31 stycznia 2006, 22:25Bardzo sie ciesze ze wraca dawna Mariolka - zyciowa optymistka.Pozdrawiam Ewa
agusia3r
31 stycznia 2006, 22:16Widzę że ty tak jak ja cenisz stare znajomosci :) Ja je doceniam tym bardziej, że to nasze kobietki tak mi pomogły we wszystkim. Dlatego cieszę się ze dalej jesteś z nami :)
sikoram3
31 stycznia 2006, 18:15i mysle ze nie oznacza to odejscia z forum ,bo jest to miejsce dla samotnych tez a ty samotna nie jestes tylko chwilami sam to jest roznica.wiesz sam czasem mam takie dni ze nie mam na co zwalic skad to moje samopoczucie i nic na nie ,nie pomaga.nieraz mysle nawet ze to z nodow tak sie ze mna cos dzieje ale do dzis nie wiem co to naprawde jest .powodzenia.
ewabewa
31 stycznia 2006, 16:52<font color = "red"> No, rzeczywiście - Ty jesteś prawie u celu - gratulacje! Żółw jest rewelacyjny .. zapamiętam go !!! <font>
Krstyna
31 stycznia 2006, 15:21Wiem, mamy to! I czasami jem, ale tutaj jest to nie do przelkniecia...syf...A pozatym, to dobrze, ze sie "wykaraskalas " ze zlego nastroju.I juz masz tk blisko celu swoja wage! A, Grubazia, to , gdzie jest? Bo nie iwdze? Pozdrawiam!A , co do mojego rozsadku, to , gdyby byl, niebyloby mnie tutaj...hahaha!
strefacountry
31 stycznia 2006, 14:16... teraz mnie gryzie, gdzie ja to czytalam... Przychodzi w zyciu zolwia taki moment... No wiec przyszedl. Bylam u onkologa i umowilam sie na 6 lutego. Mam kupe wlokniaczkow do usuniecia, trzeba to tatalajstwo wybic... Pan dr przepisal mi takie cos do smarowania godzine przed kojagulacja (tak sie chyba nazywa wypalanie pradem) bo w zeszlym roku myslalam ze oszaleje. Bylo wtedy 6 czy 7 sesji, w kazdej 6-7 tzw. punktow, znieczylane insulinowka, takie paskudne kujniecie... wrrrrrrr Juz zapowiedzial ze moge zaciagac kredyt:((( Buuu
anezob
31 stycznia 2006, 11:32Mariolu, cieszę się, że owe trzęsawki sobie polazły. Trzymaj sie, a do wagowego celu masz tuż, tuż...
bri75
31 stycznia 2006, 10:38Całe szczęście, że wrócił Ci optymizm!!!
mooniaa
31 stycznia 2006, 10:00To z żółwiem jesr suuuuuper!!!...Ja od czerwca wracam do pracy i już miewam trzęsawki na myśl o tym...