Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po weekendzie.


Hej Kochane!!
Co u Was slychac??Jak spedzilyscie weekend?Dalyscie rade z dietka??U mnie pogoda dzisiaj taka beznadziejna, ze masakra!!Leje caly dzien. Ale jakos mnie to nie zdolowalo, humorek dopisuje, rano bylo wazenie, 1 kilogram mniej i zmiana paska Jestem happy Co tydzien chudne 1 kg, ale to mi wzupelnosci wystarcza juz wiele razy szybko chudlam, a potem wzystko wracalo z nawiazka. Dlatego teraz sie nie spiesze, jem racjonalnie moim zdaniem i efekty widze, a to mnie najbardziej cieszyW piatek wieczorkiem jakos nie moglam spac (chyba wypilam za duzo zielonej herbaty na noc), wiec postanowilam ten bezsenny wieczor wykorzystac w jakis racjonalny sposob i pojezdzilam godzine na rowerku stacjonarnym, potem jeszcze ok. 10 min cwiczen na tylek, spalilam 560 kcal
Wczoraj tez mialam cwiczyc, ale mialam kiepski dzien, jestem przeziebiona i wczoraj byl chyba punkt kulminacyjny mojego chorobska, caly dzien zawalony nos i ten okropny kaszel, wrrrrrr. Wiec oprocz wyskoczenia na drobne zakupki spozywcze i poodkurzania salonu, przedpokoju i kuchni, ruchu nie bylo...Ogladalam swoj UKOCHANY FILM i beczalam jak bobr...ehhhhhh tak czasami mam, ale film jest przepiekny, polecam kazdemu!! tytul 'Przysiega' z Channingiem Tatumem i Rachel McAdams. Co do wczorajszego menu to na sniadanie bylo 1 jablko zielone i szklanka goracego mleka light z czosnkiem, razem 80+120=200 kcal. Na obiad mix salat zielonych, pomidorki koktajlowe, 1/2 swiezego ogorka (ok.250 g), 2 jajka gotowane na twardo, 8 plasterkow wedliny, troche sera zoltego do salatki (malustko), razem 20+20+25+160+170+50=445 kcal. Na kolacje 3 grefruty, 225 kcal. Razem za dzien wyszlo 870 kcal.
A dzisiaj postanowilam, ze po sniadaniu pocwicze, mam plytke cd z cwiczonkami Ministry of Sound, kupilam ja jakies 2,3 lata temu i wtedy jakos nie za bardzo mi przypadla do gustu, ale dzisiaj ja wlaczylam, bo moja Mala lubi tanczyc, wiec pomyslalam ze tez troche poskacze i dziewczyny tak mi sie ta plyta i muza na niej spodobala, ze jezdzilam przy nie na rowerku cale 120 min  spalonych 1100 kcal potem jeszcze zrobilam zestaw cwiczen na tylek i czulam sie swietniepoziom endorfin wzrosl mi niesamowicie tak sie zmachalam, cala mokra bylam, ze az okres dostalam, a myslalam ze dopiero jutro przyjdzie. Musze teraz codziennie z ta plytka cwiczyc, wiadomo ze nie bede codziennie robila sobie takich maratonow jak dzisiaj no bo wiadomo, w tygodniu to praca do wieczora, wiec nie ma za bardzo czasu, ale tak chociaz godzinke dziennie bym chcialaMam nadzieje, ze w tym tygodniu sie to uda Mala juz zdrowa, wiec nie powinno byc wiekszych problemow Co do dzisiejszego menu to na sniadanie bylo 250g mango, 2 grejfruty, 2 kawy z mlekiem, razem 165+150+80=395 kcal. Po treningu zjadlam 1 banana i jogurt grecki light o smaku cytrynowym (120 g), wybralam grecki, bo mam wiecej bialka niz taki zwykly jogurt, 85+115=200 kcal. Na obiad garstka mrozonych wazyw, 1 cebula, kawalek kalafiora, kawalek brokula, 5 pieczarek, kawalek papryczki chili, 7 plasterkow wedliny, 8 paluszkow krabowych, 2 serki topione, przyparawa, razem 25+20+25+35+35+10+147+168+30+64=559 kcal. Na kolacje zjem 2 grefruty,150 kcal (wiem dzisiaj pozno kolacje, ale to tylko grefruty, szybciej sie strawia, nie bede popadac w obsesje), razem za dzien wychodzi 1304 kcal. Mysle ze przy dzisiejszym intesnywnym treningu to ilos kcal w sam raz, nie za duzo i nie za malo
Oki kochane piszcie jak Wam idzie. Buziaczki, spokojnej nocki, papa
  • Adorinka

    Adorinka

    19 listopada 2012, 08:59

    coś tych kcal za mało...niecały tysiąc. Gratuluje kilograma spadkowego:)brawo.