Alez jestem z siebie dumna....
Na wadze kg mniej jest 92, takie stabilne bez zawahania
Zaraz lecę na konika - orbitrek a potem brzuszki i takie tam
Dzień wolny od pracy ale mnie to ndot.Dziadek potrzebuje mnie co chwolkę.
Spacerku raczej nie będzie.Dobrze,że po południu będzie Rainhild to potowarzyszy dziadkowi.
Jestem z siebie zadowolona i aż rwię się do ćwiczeń, czuję jak moje ciało twardnieje, zmienia się.
Obiecałam sobie,że po powrocie do Polski zapisuję się na siłownię.A co mi tam i tak 5 tygodni się nudzę więc czemu nie.
Szkoda,że tak pochmurno i deszczowo....