Troszkę rozczarowana zeszłam z wagi - 0,5 kg w dół, niewiele.
Nie zrezygnuję jednak, nie mam nic do stracenia.
Dziś robię dzień przerwy, odezwały się wrzody, wczoraj wymiotowałam, muszę odpocząć ale dieta pozostaje.
Muszę kupić miarę krawiecką, czuję,że gabarytowo się zmniejszam.
Poczekamy ,zobaczymy.
Marlena1966
17 kwietnia 2012, 09:58Mam poważne kłopoty zwłaszcza wiosną i jesienią. Dzięki za dodre słowo, widzę,ze sporo osiągnęłaś. Wiesz, właśnie przymierzyłam spodnie, które 2 tygodnie temu nie przebijały się przez pupę a dziś weszłam i dopięłam się.Więc to jest tak że waga stoi bo mięśnie są cięższe od tłuszczu.Waga do kąta i zaczynam się mierzyć. Masz super wyniki blueeeyes - 20 dag to pikuś Pozdrawiam.
blueeyes76
17 kwietnia 2012, 09:46Hej ! Nie martw się będzie dobrze . Nie zniechęcaj się do małego spadku , trzeba być wytrwałym . Marlenko co z tymi wrzodami ???? Dieta dobrze skomponowana też daje się we znaki ????