Na kolację były jaja, a jakże i kopiec surówki. Selerek naciowy przytargałam na górę do siebie to jeszcze pochrupię. Chodzę spać około północy więc na pewno się nie zmarnuje. Teraz czekam na skypie na mojego samca alfa i nowinki z domu. Jakbym się już nie odezwała to słodkich snów o pięknej sylwetce albo o pysznym żarełki, albo co kto woli.