Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11.05


Głód poranny nasycony - musli, teraz kawka i fajeczka.

Zrobiłam już zakupy, jutro przyjeżdzaja goście z Monachium i przede mną murzynek z truskawkami polany czekoladą.Tydzień temu wyszedł piękny- jak smakował nie wiem, ale chyba ok bo poprosili o powtórkę.
Dziś siedzę na d...., żadnych wypadów do miasta- zabierają mi auto.

W końcu przekonałam upartego opę, że jeżdzę na zimówkach i dziś zmieniają oponki.
Poczytam troszkę i spadam na orbitkę.
Miłego dnia - bez wpadek.
  • taita

    taita

    11 maja 2012, 10:24

    no to miłego weekendu. nie wiem jak się opierasz takiej pychocie ..... ja bym na pewno chociaz skubnęła