Witam was dziewczyny.
Przerwa była spowodowana czyszczeniem i naprawą mojego " liliputa".
Mój netbook był przeładowany i zawirusowany.Ledwo pełzał i przed wyjazdem dałam go do uzdrowiciela - teraz śmiga jak burza
Dieta hm, hm tiaaaa....
No niby nie jest źle ale stres przedwyjazdowy nakręca mi apetyt.Walczę ale przegrywam.Jem sporo ale staram się zapychać jajami, twarogiem, truskawkami, arbuzem.
Mało piję ale zimno i wilgotno wokół więc woda nie wchodzi.
Wczoraj była babeczka i wyprała mi wszystkie dywany, tylko cholery nie schną w tej wilgoci.
Pola ma jutro egzamin i to kolejny stres.
Bilet już kupiłam - więc nie ma odwrotu.
Witaj Germanio, żegnaj Polsko
Dobrze, że chociaż was zabieram ze sobą kochane laseczki.
Jutro będzie orbita - dzwoniłam do sprzedającej.Kasa doszła, paczka nadana
Zdążę jeszcze pomęczyć nóżki :)
To tyle u mnie - niewiele.
Idę poczytać co nowego u was pięknotki.
Aha, dzięki za przemiłe komentarze.
Do jutra.
Naprawdę się za wami stęskniłam.
malgorzatka177
21 czerwca 2012, 21:18nareszcie jesteś Marlenko. Już sie trochę martwiłam. Tak tak Ty wyjeżdżasz ale my jedziemy z Tobą, tak wiec zapomnij że będziesz mogła od nas odpocząć i że się rozleniwisz. Nic z tego. Trzymam kciuki za egzamin Poli - wiem że bedzie dobrze. A Ty wypoczywaj ile się da prze tym wyjazdem ale melduj sie tu u nas. Buziaki
agatep
21 czerwca 2012, 19:24u mnie to już od poniedziałku się tak za przeproszeniem pieprzy.fajnie,że kompjuterek już śmiga:) aaarbuz-zjadłabym:) mi woda wchodzi w dzień i w nocy obojętnie czy słońce czy deszcz;p
anitka24
21 czerwca 2012, 19:19fajnie że już jestes z nami :-)
mikelka
21 czerwca 2012, 18:46my za toba tez sie stesknilysmy
azi74
21 czerwca 2012, 18:35Ojej ,to trudny okres przed Tobą ... pożegnania i rozłąki nie są miłe :( Trzymaj się dzielnie pap