UUUUUUUUUUUpalnie, nawet teraz mam 35 na balkonie.
Dzień w miarę spokojny.
Na orbicie spaliłam tylko ponad 200kcal/6km.Wystarczy.
Żarełko przede wszystkim białkowe.
Na kolację wpadła sałatka z rukoli+ gotowane udko z oliwką i ziółkami - pyszności.
Jutro przybywają goście z Monachium.Zrobiłam z gotowego biszkopta przekładańca z truskawkami.Niech jedzą, ja zrobiłam i popatrzę.Nie mam smaka na słodkie.
Mam smaka na sex, tak po prostu, co nie jest niczym nowym , bo ja prawie zawsze mam na to ochotę - takie geny :)))
Jutro skoczę na pchli targ i poszperam wśród staroci.Może się do czegoś dokopię.
Popijam zbożówkę z mlekiem.Przygotowałam też przegryzkę - truskawki i arbuz.Idę spać najczęściej ok. północy, więc na pewno zgłodnieję.
Lecę, bo mój samiec alfa pojawił się na skypie.
Do jutra laseczki.
mritula
30 czerwca 2012, 13:12Nie dziwię się, jeśli właśnie czyta się coś między wierszami, a nie całość ze zrozumieniem.Kierowały mną wielkie emocje fakt i pisałam to do osób które czytają mój pamiętnik i wiedzą kim i jaka jestem. Nie moim zamiarem było trafić na główną i czytać opinię od osób, które nic o mnie nie widza, to jest właśnie ogromny błąd tego portalu. Zazdroszczę pogody chciałabym choć te 25 zobaczyć na termometrze! Pozdrawiam i dziękuje za komentarz.
agatep
30 czerwca 2012, 10:37no i ładnie spalone;) ale upał u was,uch,
Maarzenaaa
30 czerwca 2012, 02:09"Mam smaka na seks" podprowadzę Ci ten tekst, idealny ;-)
malgorzatka177
29 czerwca 2012, 22:17no najgorzej z tym sexem teraz przez najbliższe tygodnie. No niestety muszą Ci wystarczyć na razie te spotkania na skype. Buziaki
anitka24
29 czerwca 2012, 22:08chyba będe miała orbisia :-)
mikelka
29 czerwca 2012, 21:49no jedzonko sliczne..cwiczonka tez ! U mnie dzis nie bardzo :(