Witajcie.
Jestem dziś jak gradowo, listopadowa chmura.
@ przysłała posłańców na rekonesans, do tego wczoraj miałam ciulowy wieczór.
Często mam tak, że przed @ wymiotuję - taka moja uroda -no i wczoraj mnie popędziło.Odświeżyłam się nieco i zasiadłam na skypie czekając na samca.
Zjawił się z głośną muzyką grającą w tle....
Poprosiłam aby ściszył, bo źle się czuję i głośna muzyka mi przeszkadza.Wyglądał przy tym nieciekawie- jednego oka nie było widać, tak pogryzły go meszki w ogródku.Ale to jeszcze nie puenta.
W pewnym momencie zaczęło u mnie grzmieć i błyskać....
...mój samiec stwierdził " ścisz te grzmoty bo mi przeszkadzają rozmawiać"
No tak....pominęłam to milczeniem i szybciutko, aczkolwiek grzecznie zakończyłam wieczorną rozmowę, bo po co brnąć w głupią dyskusję.
Miłego dnia życzę wszystkim :)
grazia66
11 lipca 2012, 20:01najlepsza z możliwych reakcja na zaczepkę ;) chwała ci tym bardziej że naprawdę źle się czułąs a wtakiej sytuacji nerwy nieraz niepotrzebnie puszczają ;) oby twoje samopoczucie jak najszybciej się poprawiło :)
mikelka
11 lipca 2012, 10:48zycze lepszych chwil ..a napewno nadejda! :) buziaczki
CzarnuszkaHania
11 lipca 2012, 10:24Wspaniała reakcja. Brawo! :-)
malgorzatka177
11 lipca 2012, 10:13oby dzisiejszy był już lepszy. Wierzę że sie ta chmura rozchmurzy. Buziaki
Malgoska39
11 lipca 2012, 09:45"ciulowy wieczór", masz rację!!! Jakoś przetrwaj.... Buziolki....
nagietkadietka
11 lipca 2012, 09:38kobiety nie maja lekko ;) dobrze zrobiłaś, że nie bawiłaś się w dyskusje, dla Was obojga najlepsze wyjście :) a dzisiaj życzę Tobie superowego dnia :D buźka
alam
11 lipca 2012, 09:34Wrrr Czym podpadłyśmy, że pokarało nas tą @ z przyległościami :( Trzymaj się! Buziaczki!!